Copyright by Subiektywnym Okiem. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Archiwum

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Gdy nasza cera wymyka się nam spod kontroli...

Czasami jest tak, że mimo sumiennej pielęgnacji cery zaczyna się ona wymykać nam spod kontroli. I całkiem normalną rzeczą jest, gdy pojawi nam się "okresowy" wyprysk jeden czy dwa. Mija tydzień i nasze kłopoty z cerą odchodzą w niepamięć do następnego miesiąca. Jednak chciałabym dzisiaj trochę opowiedzieć co zrobić, gdy z dnia na dzień zamiast lepiej, zaczyna być gorzej. Co zrobić w sytuacji, gdy mimo naszej pielęgnacji cery, sytuacja wymyka nam się spod kontroli a wyprysków jest coraz więcej. Pewnie większość z Was stoi właśnie w takiej sytuacji i szuka pomocy. Czasami w lżejszych stanach pomoże nam wizyta u wykwalifikowanej kosmetyczki. Jeśli już do niej trafimy, a sytuacja w jej ocenie okaże się poważniejsza może nam zasugerować wizytę lekarską. Taka sugestia będzie dowodem na profesjonalne podejście kosmetyczki do klienta, która nie jest nastawiona jedynie na zyski ale prawdziwą chęć pomocy.
Nasze problemy z cerą mogą mieć kilka podłoży:
  1. nieprawidłowa pielęgnacja (ale tę opcję już wykluczamy, bowiem nasz omawiany problem to kłopoty z cerą mimo odpowiedniej pielęgnacji)
  2. problemy hormonalne
  3. reakcje alergiczne i uczuleniowe
  4. nieprawidłowa dieta (wypryski lubią się pojawiać na twarzy osób gustujących w ostrych i niezdrowych potrawach - lepiej sporadycznie spożywać ostre sosy chilli i inne ostre przyprawy)
dermatologW sytuacji, gdy nie możemy sobie poradzić sami z naszą cerą, nie ma powodów, aby unikać wizyty u lekarza dermatologa i endokrynologa. Endokrynolog zleci nam odpowiednie badanie krwi pod kątem sprawdzenia poziomu hormonów w naszym organizmie. Gdy badania wskażą na pewne niedogodności zostanie rozpoczęte odpowiednie leczenie i nasze problemy z cerą powinny się uspokajać. Ale czasami jest tak, że poziom hormonów jest w normie a mimo to nasza twarz, szyja a nawet dekolt i plecy są obsypane wypryskami. Pozostaje nam wtedy wizyta u dermatologa.

Niestety osobiście nie znam ani jednego dobrego dermatologa, którego mogłabym z czystym sumieniem komuś polecić. Bardzo często jest tak, że dermatolog nie obejrzy dokładnie skóry pacjenta i od razu zza stołu stwierdza trądzik. Może i rzeczywiście w większości jest to trądzik, ale warto byłoby go dokładniej sklasyfikować (różowaty? pospolity? zaskórnikowy? grudkowy? itd.) Pacjent wychodzi z informacją, że ma trądzik i receptą na krem lub maść. Ja również byłam zmuszona pewnego razu odwiedzić dermatologa w takiej sprawie. Moje plecy, dekolt i twarz były obsypane zaskórnikami. Pani doktor do której się zgłosiłam po radę była w stanie postawić moją diagnozę lekko się nachylając zza swojego biurka i spoglądając jedynie na mój dekolt. Klasycznie padło stwierdzenie, że jest to trądzik i dostanę krem na receptę. Dostałam Locacid, który w moim przypadku na szczęście okazał się być słusznym wyborem. Ale wiem, że wiele osób powraca tak wiele razy do swojego dermatologa i wychodzi z receptami na co raz to nowe kremy i maści.  

Co bym chciała Wam swoim wpisem przekazać? Chciałabym abyście nie obawiali się zwrócenia się o pomoc do lekarza. Być może Wasz problem jest poważniejszy i wymaga leczenia hormonalnego. Jeśli nie, to pozostaje nam dermatolog. Wiem, że ciężko znaleźć dermatologa z powołaniem, ale może akurat będziecie mieli tyle szczęścia co ja, że skończy się na jednej wizycie i zwykłej kontroli. 
trzymajcie się zdrowo!
Vera

0 komentarze:

Prześlij komentarz