niedziela, 28 lutego 2016

Manicure hybrydowy w Oaza Piękna

Na manicure hybrydowy w Oazie Piękna skusiłam się pod wpływem promocji zamieszczonej na Facebooku tego salonu. Mieszkam w jego okolicy, ale mimo to jakoś nigdy nie miałam okazji zobaczyć jak tam jest. Pomyślałam, że promocja cenowa na manicure hybrydowy to dobra okazja aby dać temu miejscu szansę.

Umówiłam się pewnej słonecznej soboty i przybyłam do miejsca punktualnie. Salon Oaza Piękna to nie tylko gabinet kosmetyczny, ale przede wszystkim salon fryzjerski. Gdy przekroczymy próg tego miejsca, zobaczymy stanowiska fryzjerskie, a tuż przy rejestracji mały kącik do manicure. Przyznam szczerze, że patrząc na ten kącik pomyślałam "oho... to jednak szału nie będzie". Mały stoliczek, dwa krzesełka. Miałam wrażenie, że na stoliczku ledwo co mieści się lampa i nie ma mowy o wygodnym manicure. Wbrew mojemu mylnemu wrażeniu stolik spełniał swoją rolę bardzo dobrze, zarówno ja jak i podana mi w filiżance kawa oraz lampy UV mieściłyśmy się doskonale.

Stanowisko do manicure wraz z recepcją w Oaza Piękna
źródło: http://www.oazapiekna.com/
Manicure wykonywała mi bardzo sympatyczna i pogodna młoda pani M. Widać było, że malunki na paznokciach to jej prawdziwa pasja. Z szerokim uśmiechem pani M. dobrałyśmy kolor główny moich paznokci oraz jeden kolor "akcentowy", który został nałożony tylko na paznokcie na palcach serdecznych.

Pani M. zdezynfekowała mi dłonie, następnie wymoczyła skórki, które bardzo delikatnie usunęła cążkami, bez najmniejszego uszkodzenia mojej cienkiej skóry. Następnie w ruch poszedł pilnik i nadanie paznokciom odpowiedniego kształtu. Wszystko zgodnie z procedurami. Potem baza i kolorki. Na koniec pani M. pokazała co tak naprawdę potrafi i w parę sekund na moich kilku paznokciach pojawiły się przepiękne czarne koronki namalowane cieniutkim pędzelkiem maczanym w specjalnym tuszu. Efekt był przepiękny, który został zwieńczony cyknięciem fotki przez samą panią M. do jej kolekcji prac. Z tego również względu nie mogę pokazać Wam swoich paznokci, aby chronić swoją anonimowość. Aczkolwiek serdecznie zachęcam do przeglądnięcia wykonanych manicure w Oazie Piękna na ich profilu facebookowym. Tam również można natknąć się na moje paznokcie :)

Za manicure hybrydowy ze zdobieniem w promocji zapłaciłam 59 zł.
Hybryda utrzymywała się ok. 3 tygodni.

Podsumowanie manicure hybrydowego w Oazie Piękna:

Jakość usługi:
Rewelacja! Z przyjemnością powtórzę zabieg!
Komfort klienta: 
W porządku! Czułam się wystarczająco komfortowo!
Higiena:
W porządku! Zabieg wykonany w higienicznych warunkach!
niedziela, 21 lutego 2016

Zamykanie naczynek VeinWave w Centrum Estetica

źródło: http://www.centrumestetica.info/
Bardzo długo zwlekałam z napisaniem tego posta. Prawdopodobnie minął już rok od mojej wizyty w Centrum Estetica, ale mimo to pamiętam każdy szczegół bardzo dokładnie. Tak naprawdę miotały mną najróżniejsze odczucia po tym czego doświadczyłam w tym gabinecie. Wciąż nie mam pewności, że robię dobrze publikując swoją recenzję z tego miejsca, ale z drugiej strony pragnę ostrzec osoby z wrażliwymi cerami, aby nie decydowały się na likwidację naczynek krwionośnych w Centrum Estetica. Niesamowicie żałuję, że nie posiadam zdjęć "przed" i "parę tygodni po" zabiegu, ponieważ zdjęcia mówiłyby same za siebie, a ja miałabym z czym pójść do kancelarii prawniczej i dochodzić odszkodowania wraz ze zwrotem kosztów leczenia.

Nie wiem jak to się stało, ale paręnaście ulotek Centrum Estetica pojawiło się w mojej firmowej kuchni. Ulotka skupiała się na nowoczesnym zabiegu zamykania naczynek metodą VeinWave, która została przedstawiona jako bezpieczna, bezbolesna oraz idealna do każdego typu skóry, nawet najdelikatniejszej. Z ulotki wynikało, że efekty po zabiegu są natychmiastowe oraz trwałe - jednym słowem cud, miód, malina - nic tylko usuwać naczynka. Wraz z ulotką przysługiwała zniżka na zabieg w wysokości 50 zł.

Ponieważ od dawna rozważałam pozbycie się popękanych naczynek wokół nosa i pojedynczych na policzkach, zdecydowałam się zadzwonić i umówić na wstępną konsultację. Nie były to zmiany widoczne pod makijażem, raczej należały do lekkich według opinii rożnych kosmetologów, ale i tak chciałam się ich pozbyć. Zadzwoniłam i umówiłam się bez żadnego problemu. Wcześniej zajrzałam na stronę internetową, która została wykonania schludnie, estetycznie i profesjonalnie. Informacje na stronie były wyczerpujące i dokładne. Nic nie wzbudziło moich podejrzeń. Jedynie wygląd samej pani kosmetolog zwrócił moją uwagę. Od kosmetologów wymagam naturalnego wyglądu, tutaj harmonię psuły prawdopodobnie świeżo powiększone usta, który były nieproporcjonalnie duże do reszty twarzy.

Staram się jednak nie oceniać ludzi po wyglądzie, a sama pani kosmetolog, która przeprowadzała ze mną konsultację w sprawie kwalifikacji do zabiegu była bardzo sympatyczna i życzliwa. Oceniła moje naczynka na najczęściej spotykane zmiany, niezbyt silne - dużo, ale małej wielkości. W gabinecie widziałam profesjonalne kosmetyki, z wstępnej krótkiej rozmowy również wynikało, że pani wie co robi i o czym mówi. Jak wspominałam nic nie wzbudziło moich podejrzeń, dlatego zaraz po konsultacji zdecydowałam się na wykonanie zabiegu.

Według informacji wyczytanych na stronie Centrum Estetica zabieg "polega na dostarczeniu kontrolowanej dawki energii o wysokiej częstotliwości, co w efekcie doprowadza do podgrzania drobnych naczyń krwionośnych. Energia przenoszona jest do miejsca wykonywania zabiegu poprzez ultra-cienką igłę, zapewniającą dokładne dozowanie, bez żadnego wpływu na skórę. Dzięki temu nie pojawia się ryzyko uszkodzenia tkanek podczas zabiegu. Energia przekazywana jest wyłącznie do słabych lub uszkodzonych naczynek krwionośnych, powodując ich zamknięcie i natychmiastowe zniknięcie." (źródło http://www.centrumestetica.info/zamykanie-naczynek-wroclaw/)

Zanim przystąpiłyśmy do zamykania naczynek pani kosmetolog upewniła się, ze nie jestem uczulona na nikiel, ponieważ igły są wykonane z niklu. Zabieg sam w sobie uważam, za bolesny i nieprzyjemny. W moim przypadku trwał ponad 30 min, a cena za zabieg na tamten moment była uzależniona od ilości wykonanych impulsów. Nie wiem czy nadal takie zasady w tym gabinecie obowiązują, ale cena za 1 impuls wynosiła 1 zł. Mnie pani wykonała impulsów ok. 400. Jednak cena była dla mnie mniej istotna, dla mnie liczył się efekt zabiegu.

Tuż po zabiegu moja buzia nie prezentowała się najlepiej. Miejsca, w których były naczynka były mocno zaczerwienione, a na drugi dzień pojawiły się ropne strupki, które praktycznie pokrywały cały mój nos. Nie dały się przykryć pod makijażem. Niestety nie byłam przygotowana na takie zmiany. Ani na stronie internetowej, ani podczas zabiegu nie wspomniano o tym, że skóra może w ten sposób reagować. Zdecydowałam się dać swojej skórze 2 tygodnie na powrót do normalności. W ciągu 2 tygodni, rzeczywiście ropne strupki zniknęły, ale mocno zmartwiły mnie widoczne naczynka w miejscach, których nie było ich poprzednio. Natomiast w miejscach, gdzie miały zostać usunięte nie widziałam, żadnej poprawy, wręcz nasilenie! Byłam załamana, ponieważ zamiast poprawy widziałam pogorszenie stanu moich naczynek.

Sięgnęłam po telefon i wybrałam ponownie numer do Centrum Estetica prosząc o natychmiastową konsultację po zabiegu, który w moim odczuciu nie przebiegł prawidłowo. Reakcja pani kosmetolog na moją reklamację całkowicie mnie zdumiała... Rzeczywiście potwierdziła, że dalej naczynka są, że jest to dziwne, po czym po dłuższej chwili ciszy i oglądania mojej twarzy usłyszałam:
"Aaaa już wiem! Bo pani jak tu do mnie przyszła, to miała takie duże te naczynka! Już pamiętam, tak! To na pewno to! Tak, pani miała takie naczynka, że nie dało się ich ukryć po makijażem! Pamiętam to doskonale!".
W tym momencie opadło mi wszystko, już nie tylko ręce. Patrzyłam na tę kobietę i nie wierzyłam własnym uszom. Nie wierzyłam jak można być tak bezczelną i odwracać kota ogonem. Odpowiedziałam, że to nie prawda, że przy konsultacji stwierdziła Pani zupełnie co innego. W odpowiedzi usłyszałam, że musiałam ją wtedy źle zrozumieć, bo ona pamięta mnie przed zabiegiem. Dalsza konwersacja była całkowicie bez sensu. Mogłam mówić swoje, a pani swoje. Fakt był faktem, że naczynek po zabiegu w Centrum Estetica miałam więcej jak przed zabiegiem.

Musiałam znaleźć pomoc w innym miejscu.
W ten sposób trafiłam do kliniki dermatologicznej, gdzie poinformowano mnie, iż w Centrum Estetica wykonano mi zabieg stosowany w latach '80, na dodatek kompletnie nie odpowiedni do mojej skóry ze względu na dużą wrażliwość i delikatność. Źle dobrano moc impulsów. Były zbyt silne, i likwidując jedno naczynko, fundowano mi jednocześnie pęknięcie znajdujących się naczyń w pobliżu likwidowanego. Stąd pogłębienie mojego stanu, a nie jego poprawa. Musiałam odczekać jeszcze jeden miesiąc na powrót skóry do zdrowia i wykonano mi w klinice dermatologicznej zabieg laserem Cutera, który mimo bardzo wysokiej ceny, stwierdzam jest bardzo skuteczny  i warto go wykonać. Naprawił wszystko co wyrządzono mi zamykaniem naczynek metodą VeinWave w Centrum Estetica, a dodatkowo (poza usunięciem naczynek) zmniejszył widoczność samych rumieńców.

Pragnę, aby mnie w tym miejscu dobrze zrozumiano. Centrum Estetica prawdopodobnie z powodzeniem wykona Wam nieinwazyjne zabiegi takie jak peeling kawitacyjny, manicure, pedicure czy masaże. Natomiast nigdy w życiu nie zdecydowałabym się tam wrócić na zabiegi złuszczania kwasami, na zabiegi wykonywane przy wykorzystywaniu urządzeń takie jak depilacja laserowa, mikrodermabrazja, oksybrazja, nie wspominając nawet o mezoterapii igłowej czy botoksie itp. Absolutnie odradzam to miejsce osobom z bardzo wrażliwa i delikatną skórą, gdyż nie zostanie ona potraktowana z należytą ostrożnością, a w razie jakichkolwiek problemów będzie Wam wmawiane, ze to Wy się mylicie.


Podsumowanie  zamykania naczynek metodą VeinWave w Centrum Estetica:
Jakość usługi:
Tragedia! Zdecydowanie nie powtórzę zabiegu i będę go odradzać innym!
Komfort klienta: 
W porządku! Czułam się wystarczająco komfortowo!
Higiena:
W porządku! Zabieg wykonany w higienicznych warunkach!