Copyright by Subiektywnym Okiem. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Archiwum

sobota, 31 grudnia 2011

Tusz do rzęs False Lash Effect firmy Max Factor


Dobranie odpowiedniego tuszu do rzęs jest chyba trudniejszym zadaniem niż dobranie kremu do twarzy. Wynika to głównie z faktu, iż każda z nas ma własny sposób i techniki nakładania tuszu. Jedne z nas podkręcają szczoteczkę, drugie "zamiatają" rzęsy a trzecie robią to jeszcze inaczej.
Poza tym na rynku jest dostępna cała gama
tuszy do rzęs z różnymi właściwościami oraz z różnymi rodzajami szczoteczek. Sama osobiście wypróbowałam całą masę różnych tuszy do rzęs - począwszy od tanioszków po marki ze średnio wysokich półek. Jednak nigdy nie pokusiłam się o przetestowanie tuszy za więcej niż 70 zł - wydaje mi się, że byłaby to spora strata pieniędzy zważywszy na to, że wśród przeze mnie przetestowanych tuszy znalazłam naprawdę bardzo dobre i godne uwagi.
Jednym z nich jest tusz firmy Max Factor - False Lash Effect, który według producenta zapewnia efekt sztucznych rzęs. Sama osobiście uważam, że mam rzęsy raczej krótkie - dlatego zazwyczaj wybieram tusze wydłużające. Efekt sztucznych rzęs jest interpretowany jako wydłużenie oraz ich pogrubienie.
Prezentowany przeze mnie tusz należy do tych ze średniej półki cenowej. W cenie regularnej można go dostać za ok. 59 zł - jednak często bywa w promocji w drogerii Rossmann lub Super-pharm a nawet zdarzają się zestawy z tuszem i gratisową kredką do oczu. Co ciekawe tusz False Lash Effect można spotkać w jeszcze trzech kolorach opakowania. Oprócz klasycznego czarnego można go dostać w opakowaniu fioletowym, różowym oraz złotym. A jakość tuszu w opakowaniu jest wszędzie taka sama, a często w innym kolorze opakowania tusz występuje w niższej cenie.
Flase Lash Effect ma bardzo grubą, gęstą silikonową szczoteczkę. Moim zdaniem dzięki tej szczoteczce bardzo dobrze się rozprowadza pokrywając dokładnie każdą rzęsę i nie pozostawia grudek. Dużą zaletą tuszu jest również jego trwałość. Jedno opakowanie starczało mi na około 3 miesiące codziennego stosowania. Od roku jestem mu wierna i nie zauważyłam aby się kruszył lub odbijał po kilku godzinach na górnej powiece. Nie ma też problemu aby nałożyć kilka warstw. Rzęsy wyglądają bajecznie. Jednym słowem tusz genialny. Nie zauważyłam żadnych wad i uważam, że jest wart swojej ceny. Mogę go gorąco polecić!

Ocena ogólna kosmetyku skala (1-5) :

Jakość: 5
Łatwość użytkowania: 5
Cena kosmetyku: 4
piątek, 30 grudnia 2011

Płyn micelarny do codziennego oczyszczania skóry tłustej i mieszanej Bioderma


Moim rewelacyjnym odkryciem jest płyn micelarny do skóry tłustej i mieszanej Bioderma. Płyny micelarne zastępują płyny do demakijażu, mleczka oczyszczające i tonik. Działają dokładniej a przy tym delikatniej na skórę. Mój pierwszy zakup płynu micelarnego z Biodermy spowodował, że kupuję i stosuję go już regularnie.

Stosuję go już ponad 4 miesiące i rzeczywiście widzę same zalety jego stosowania. Przede wszystkim, żadne mleczko nie oczyszczało mojej cery tak dokładnie jak ten płyn. Nie podrażnia mojej skóry ani oczu, gdy czasami zmywam grube warstwy makijażu. A dzięki swoim właściwościom przeznaczonym do skóry tłustej i mieszanej moja buzia znacznie mniej się świeci, mogę wręcz stwierdzić, że przestała się świecić w ogóle.
Serdecznie go polecam! Cena nie jest niska ok. 40 zł za 250 ml, ale w Super-pharm dość często są w promocji a w aptece Mediq przy ul. Dworcowej można go kupić w zabójczo niskiej cenie ;)
Ocena ogólna kosmetyku skala (1-5) :
Jakość: 5
Łatwość użytkowania: 5
Cena kosmetyku: 4

Sauna infrared w Centrum Relaksu Grota Solna


Od niedawna można coraz częściej spotkać się z nowym rodzajem sauny - sauny na podczerwień, zwanej też infrared. Ten typ sauny jest idealny dla osób nie mogących korzystać z tradycyjnych saun suchych lub fińskich ze względu na stan zdrowia lub typ urody. Osoby mające skłonności do żylaków oraz z pękającymi naczynkami mogą spokojnie relaksować się w saunie na podczerwień. Sauna infrared jest sauną suchą z maksymalną temperaturą powietrza 50-60 stopni Celsjusza, a ciepło wydzielane jest za pomocą ceramicznych promienników podczerwieni. Należy tutaj dodać, iż udowodniono zdrowotne właściwości promieniowania podczerwonego. Pomaga między innymi zmniejszyć napięcie mięśni, usuwa stres, łagodzi ból w chorobach mięśniowo-szkieletowych, działa antydepresyjnie i co jest bardzo ważne - zwalcza cellulit! Seans w takiej saunie powinien trwać ok. 30-45 min bez przerw.
wtorek, 20 grudnia 2011

Mikrodermabrazja z sonoforezą w Madeleine Studio (Groupon)


Od dłuższego czasu staram się lepiej dbać o swoją buzię. Niestety latka lecą, a ja chcę wyglądać na wieczne 18 lat ;)
Moim problemem jest przede wszystkim zaskórniki w strefie T. Chciałam w końcu porządnie oczyścić swoją twarz, jednak obawiałam się konsekwencji oczyszczania manualnego. Nie chciałam przez kilka dni wyglądać jak poparzona biedronka w czerwonych plamach. Zresztą na zachodzie takie zabiegi już dawno odeszły do lamusa. Po konsultacjach z kosmetyczkami zdecydowałam się na przeprowadzenie serii zabiegów mikrodermabrazji diamentowej. Oszacowano mój stan skóry na ok. 6 zabiegów mikrodermabrazji. Ta metoda jest w szczególności polecana osobom o delikatnej, wrażliwej i skłonnej do alergii skóry, gdyż nie powoduje żadnych podrażnień. Zabieg opiera się na usuwaniu wierzchnich warstw naskórka wykorzystując do tego celu diamentowe głowice. W praktyce wygląda to tak, że kosmetyczka przesuwa po skórze metalową końcówką urządzenia do wykonywania zabiegu.
poniedziałek, 19 grudnia 2011

Preparat do demakijażu 3 w 1 - Vichy Purete Thermale


Z prezentowanym preparatem Vichy spotkałam się po raz pierwszy na promocji podczas zakupów w Super-pharm. Przy zakupie na odpowiednią kwotę można było nabyć ten kosmetyk za 18 zł. W związku z tym, że o kosmetykach Vichy zawsze słyszałam pochlebne opinie postanowiłam go przetestować osobiście.
Na opakowaniu producent zapewnia iż kosmetyk łączy w sobie właściwości 3 innych - mleczka, toniku i płynu do demakijażu oczu. Oczywiście zapewnia, że skóra pozostaje nieskazitelnie czysta i ogólnie cud, miód i orzeszki.
A więc sprawdzam. Rozpoczynam wieczorną pielęgnację twarzy od demakijażu. Do tego celu wybieram swój nowy kosmetyk. Na opakowaniu zalecane jest, aby rozprowadzić preparat na całej twarzy masując palcami, a następnie zetrzeć go płatkiem kosmetycznym. Tak też uczyniłam. Rozprowadziłam go dokładnie i zebrałam wacikiem. Skóra wydawała się być miękka i gładka w dotyku. Jednak postanowiłam dokładniej sprawdzić jakość oczyszczenia mojej twarzy - płynem micelarnym. Okazało się, ze płyn micelarny ściągnął sporą część mojego podkładu do twarzy, którego nie usunął "cudowny" kosmetyk Vichy.
Jednak pomyślałam, aby dać jeszcze szansę Vichy na drugi dzień. Oto rezultat: skórę można uzyskać rzeczywiście dokładnie oczyszczoną z makijażu ale dopiero po 3 krotnym zastosowaniu preparatu. To powoduje, że kosmetyk jest niewydajny.
Preparat w cenie regularnej jest dość drogi (50 zł), zwłaszcza, że nie oczyszcza skóry tak dobrze jak zapewnia producent na jego opakowaniu. Moim zdaniem nie jest wart swojej ceny.

Ocena ogólna kosmetyku skala (1-5) :

Jakość: 3
Łatwość użytkowania: 5
Cena kosmetyku: 1

Podkład Maybelline SuperStay 24h


Na pierwszy ogień z kosmetyków postanowiłam wybrać podkład do twarzy. Trzeba przyznać, że dobranie odpowiedniego podkładu jest nie lada wyzwaniem dla każdej z nas.
Jest to niezwykle trudne zadanie. Do dyspozycji na rynku jest cała gama podkładów o różnej konsystencji, właściwościach i kolorach. Ale dzięki takiej możliwości wyboru mamy również szansę dopasować sobie podkład idealny.

W przypadku mojej cery, która jest mieszana z tendencją do tłustej odpadają wszelkie podkłady o właściwościach nawilżających. Muszę przede wszystkim przebierać w podkładach matujących i zwracać uwagę, aby nie zapychały porów. Postanowiłam wypróbować SuperStay 24h, który podejrzałam w kosmetyczce mojej mamy.
Podkład ma dobrą konsystencję - nie za rzadką ani za gęstą - taką w sam raz. Ma wygodną pompkę, którą naciskam tylko raz aby dostać idealną porcję podkładu wystarczającą na pokrycie całej twarzy. Kosmetyk dobrze się rozprowadza palcami a kolor nude idealnie stapia się z kolorem mojej skóry. Mat na twarzy wytrzymuje dość długo - oczywiście nie 24h jak zachwala producent ;) - w moim przypadku jest to ok. 6 h - co uważam za dobry wynik. Nie ma mocnego zapachu i nie zauważyłam, aby zapychał mi pory. A dzięki pompce jestem w stanie zużyć go do ostatniej kropelki.
Podkład należy do kosmetyków z średniej półki. Zazwyczaj kupowałam go w cenie ok. 35 zł w promocji.
Jestem zadowolona z tego kosmetyku!
Serdecznie mogę go polecić osobom z cerą mieszaną z tendencją do tłustej.








Ocena ogólna kosmetyku skala (1-5) :
Jakość: 5
Łatwość użytkowania: 5
Cena kosmetyku: 4

Przedłużanie i zagęszczanie rzęs w Exclusive SPA (Groupon)


Która z nas nie marzy o bajecznie długich i gęstych rzęsach? Odpowiedź: każda o nich marzy. Dlatego przyszedł czas na spełnienie mojego marzenia, do którego przyczynił się groupon.pl prezentując ofertę:

99 zł zamiast 350 zł: przedłużanie i zagęszczanie rzęs metodą 1:1 w salonie kosmetycznym Exclusive

piątek, 16 grudnia 2011

Pedicure w Fish SPA Cafe


Po raz pierwszy o Fish SPA Cafe dowiedziałam się śledząc oferty publikowane na groupon.pl. Dość często usługi w tym salonie były dostępne w różnych wariantach promocyjnych właśnie na tym portalu jak i innych tego typu. Zaciekawiła mnie forma w jakiej owy pedicure jest wykonywany. Otóż pedicure wykonywany nie jest przez kosmetyczkę a przez... rybki. Rybki Garra Rufa, które pływają w salonie żywią się martwym naskórkiem i w ten sposób wykonują pedicure. Trzeba przyznać, że jest to dość oryginalne rozwiązanie, dlatego postanowiłam spróbować i skorzystać z promocji, która była widoczna na stronie internetowej Fish SPA Cafe - 1 min = 1 zł przy minimalnym czasie zabiegu 30 min.
 Zanim odwiedziłam Fish SPA Cafe dokładnie przejrzałam ich stronę internetową. Jak przebiega zabieg itd. Na stronie nic nie wzbudziło moich podejrzeń więc umówiłam się na wizytę.

Umówiona byłam na sobotę na godz.12.30. Fish SPA Cafe jest położony tuż przy wrocławskim rynku niedaleko DH Kameleon. Gdy po raz pierwszy weszłam do "SPA" byłam mocno rozczarowana. Salon ma 2 stykające się ze sobą ściany, które są ze szkła (zdjęcie poniżej). Dzięki temu zabiegowi została zapewniona nie-intymność klientów, którzy są obsługiwani na oczach wszystkich przechodniów z ulicy. Praktycznie tuż przy drzwiach są 3 stanowiska w postaci 3 puf z 3 dużymi kwadratowymi akwariami a za nimi miejsce dla "oczekujących klientów". Weszłam do Fish SPA Cafe i po prawej od drzwi ujrzałam 3 osoby w różnym wieku i płci siedzących na stanowiskach i moczących nogi w akwariach. A w oddali jeszcze 2 kolejne osoby siedzące bez butów w jednorazowych kapciach i czekające na zabieg. Na wprost mnie była mała recepcja, a za nią stała w firmowym uniformie młoda kobieta (Pani X). Poinformowałam ją, że byłam umówiona na zabieg. W odpowiedzi otrzymałam informację, o tym, że muszę poczekać i żebym najlepiej przyszła za 30 min, bo mają tu tłok.
No cóż... wyszłam z salonu, pokręciłam się bez celu trochę po rynku i wróciłam z powrotem...




Po moim powrocie przy recepcji pojawiła się inna Pani (Y), która była starsza od Pani X i była ubrana jak na co dzień - bez firmowego fartuszka. Podeszłam i znowu poinformowałam, że byłam omówiona na 12.30, mimo to poproszono mnie o przyjście na 13.00 i oto jestem. Pani Y uśmiechnęła się i poprosiła o kupon.... Yyyyyy jaki kupon?! - spytałam. Kupon z grouponu lub citeam - odpowiedziała. To zdanie wyjaśniło mi dlaczego w salonie jest taki tłok. Powiedziałam, że przyszłam na usługę bez kuponu w ramach promocji widocznej na ich stronie na co Pani stwierdziła, że ok i pokazała gdzie mogę odłożyć ubranie. Dodam, że cała sytuacja działa się na oczach "obsługiwanych" klientów, którzy siedzieli na pufach z nogami w akwariach tuż obok. Zdjęłam kurtkę i buty ze skarpetkami - Pani podała mi jednorazowe kapcie i mały ręczniczek (ok.30cm x 20cm) i zaprosiła do pójścia za wnękę w celu umycia stóp (zdjęcie poniżej). Zaprowadziła mnie do miejsca, które wyglądało jak zlew i oznajmiła : "Proszę sobie umyć dokładnie stopy i wrócić na pufy". Hmmm.... Mam sobie sama umyć stopy?! Pierwszy raz się z tym spotykam, aby klientowi powierzać "dokładne mycie stóp". Dziwna praktyka... no ale ok... ze zdziwieniem wspięłam się po schodkach przy "zlewie" do mycia nóg i umyłam je płynem Carex, który stał obok. W tym czasie myślałam sobie tak.... "Jak się to ma do informacji na ich stronie internetowej?"

A oto fragment o którym myślałam: "Przed skorzystaniem z zabiegu należy dwukrotnie dokładnie umyć stopy/dłonie, oraz bardzo dokładnie je spłukać. Pomiędzy pierwszym a drugim myciem przeprowadzona zostaje dezynfekcja preparatem, który charakteryzuje się szerokim spektrum działania wobec mikroorganizmów,występujących na powierzchni skóry: bakterii (włącznie z prątkami gruźlicy i MRSA) oraz grzybów i wirusów (HBV, HIV, Herpes, Rota, Adeno). Preparat posiada Świadectwo rejestracji MZ nr 10728/M/96."
Po pierwsze: nikt nie mówił o dwukrotnym myciu stóp. Po drugie: nikt mi nie dezynfekował w między czasie stóp żadnym preparatem
Ale lećmy dalej po stronie internetowej...
"Każdy korzystający z zabiegu przechodzi weryfikację w celu wykluczenia przeciwwskazań takich jak: grzybica stóp, kurzajki, inne zakaźne choroby skóry, rany, otarcia naskórka stóp. Zastrzegamy sobie prawo do odmowy wykonania zabiegu w przypadku stwierdzenia przeciwwskazań."
Nikt ani mnie nie pytał ani nie weryfikował czy nie mam wymienionych wyżej przeciwwskazań do zabiegu.
Ok. Wracam po "dokładnym umyciu stóp". Siedzę na pufie dla osób oczekujących na zabieg. W między czasie pani Y proponuje mi coś do picia. Odmawiam z jednego powodu. Co prawda na stronie internetowej już nie ma zakładki Menu, ale wiem że była i otrzymana herbata lub kawa nie jest gratis i należy za nią na koniec uiścić opłatę. I to dość wysoką ok.10-13 zł. Co później się potwierdziło w mojej obecności, gdy inna klientka opuszczała salon i została poproszona o uregulowanie rachunku za kawę. Wracając jednak do zabiegu... siedzę na pufie dla oczekujących ponad 15 min. Po tym czasie pani Y prosi mnie o zajęcie miejsca na pufie przed akwarium i delikatne włożenie do niego stóp. Przyznam szczerze, że trochę byłam obrzydzona, z ważywszy na to, że widziałam kto przede mną siedział i moczył nogi w tym samym akwarium. Jednak nie pozostaje mi nic innego jak uwierzyć w przeczytany na stronie internetowej fragment tekstu:
"2. Woda, w której pływają rybki jest czysta i bezpieczna dla ludzkiej skóry. Próbki wody są okresowo badane, aby wykluczyć obecność Legionella oraz Pseudomonas aeruginosa.
3. Woda jest non-stop filtrowana i oczyszczana w sposób: chemiczny, biologiczny i mechaniczny.
4. Woda jest dezynfekowana poprzez ciągłe poddanie jej działaniu promieni UV–C, co gwarantuje pozbycie się wirusów, bakterii na poziomie 99,99%."
Rybki od razu zabrały się do pracy, aczkolwiek co jakiś czas chyba się nudziły i odpływały od "roboty". Siedziało się średnio wygodnie, ponieważ pufy nie miały oparć (w końcu pufa to pufa - oparcia nie ma). A osoby zamawiające kawę czy herbatę nie miały gdzie odłożyć filiżanki i przez cały zabieg musiały trzymać je w dłoniach póki nie zostały opróżnione i zabrane przez panią X lub Y.
Minęło 30 min zabiegu. Wyciągnęłam stopy i nagle pojawiła się pani X i zaoferowała pomoc w wycieraniu moich stóp. Wytarła i podziękowała. Hmmm.... znowu na myśl przyszedł mi kolejny fragment strony internetowej "SPA":
"Po zakończeniu Fish Pedicure na życzenie Klienta wmasowuje się w stopy balsam wygładzający (latem używamy preparatu chłodzacego, zimą - rozgrzewającego) ."
Pytam więc: gdzie propozycja nałożenia balsamu?! Odpowiedź: brak propozycji
Mniejsza z kremem. A jaki był efekt zabiegu pedicure? Praktycznie żaden. Stopy były miękkie, ale tylko dlatego że były długo moczone w wodzie. Po powrocie do domu nie zauważyłam absolutnie żadnej różnicy sprzed przystąpienia do zabiegu.
Założyłam buty, ubrałam kurtkę, zapłaciłam 30 zł i opuściłam "SPA" z myślą, że już tu więcej nie wrócę.

Podsumowanie opisanego zabiegu pedicure:

Strona salonu: www.fishspacafe.pl 

Ocena cząstkowa (1-10)
Jakość usługi:1
Komfort klienta:2
Higiena:4




Ocena ogólna: Ciężko nazwać to miejsce SPA czy Cafe. Nie jest to ani SPA, dlatego, że nie istnieje w ogóle możliwość zapewnienia intymności i relaksu klientowi. Nie jest też to kawiarnia, w której można napić się kawy i zjeść kawałek tortu. Wygląda na to, że obsługa nie jest wykwalifikowana pod względem zakresu kosmetycznego. Nie ma takiej informacji na stronie ani na ścianach nie wisiały, żadne certyfikaty i dyplomy. A samodzielność mycia stóp jest czymś dla mnie nie dopuszczalnym. Nie polecam ani tego miejsca ani usług.

Masaż klasyczny w Centrum Fizjomedica



Fizjomedia
Do Centrum Rehabilitacji Fizjomedica trafiłam czystym przypadkiem. Zdecydowałam się opisać swoją wizytę w Fizjomedice, ze względu na to, iż nie tylko jest to centrum rehabilitacji, ale również miejscem, w którym można poddać się masażom upiększającym nasze ciało. W ofercie są masaże antycellulitowe, masaże bańką chińską, relaksacyjne, masaże twarzy, modelujące masaże brzucha i ud oraz masaże aromaterapeutyczne. Poniżej o tym jak dowiedziałam się o Fizjomedica.
Zaczęło się dość klasycznie. Kilku znajomych wiedzących o moich problemach z kręgosłupem poinformowało mnie o nowo otwartej placówce rehabilitacji na Pilczycach.
piątek, 9 grudnia 2011

Kosmetyki


Postanowiłam poszerzyć swój blog o subiektywne oceny kosmetyków kolorowych oraz pielęgnacyjnych. Nie zabraknie również opinii na temat dermokosmetyków.
Przedstawione kosmetyki pielęgnacyjne jak i dermokosmetyki zostały przeze mnie przetestowane osobiście. Przede wszystkim będą to kosmetyki do pielęgnacji twarzy.

Bardzo ważne jest, aby nie używać kremów do twarzy, które nie są przeznaczone dla naszego typu cery! W żadnym wypadku nie należy używać kremów do cery suchej gdy sami mamy skórę tłustą lub mieszaną! To są niestety podstawowy błąd, które popełnia wiele kobiet.
Aby dobrać sobie dobry kosmetyk najlepiej jest samodzielnie obserwować potrzeby naszej skóry lub udać się z wizytą do dermatologa albo kosmetyczki z prośbą o określenie typu cery (tłusta, mieszana, sucha, delikatna i wrażliwa, z objawami starzenia, normalna, z rozszerzonymi naczynkami) oraz dobranie odpowiednich preparatów do jej pielęgnacji.
Jeśli jednak wiemy jaką mamy skórę polecam portal www.wizaz.pl na którym w dziale Kosmetyk wszech czasów odnajdziecie mnóstwo zopiniowanych produktów do pielęgnacji całego ciała oraz opinie o kosmetykach kolorowych.
Na swoim blogu będę wystawiać opinię dla następującego typu urody:
  • kosmetyki do pielęgnacji włosów farbowanych, puszących się
  • kosmetyki do pielęgnacji twarzy o cerze mieszanej, raczej bladej ze skłonnością do sińców pod oczami
  • kosmetyki do pielęgnacji ciała o skórze suchej i delikatnej ze skłonnością do wrastających włosków oraz pierwszymi oznakami cellulitu
  • kosmetyki kolorowe
    • podkłady matujące
    • pudry sypkie
    • lakiery do paznokci
    • tusze do rzęs
    • cienie do oczu
    • kredki i linery
Zapraszam do czytania!
Vera
środa, 7 grudnia 2011

Manicure japoński w Solarium Studio (Groupon)


Po raz kolejny postanowiła skorzystać z oferty na manicure japoński publikowanej na groupon.pl. Tym razem oferta brzmiała tak:

24 zł zamiast 120 zł na 3 zabiegi manicure japońskiego oraz 60% zniżki na seanse opalające w Solarium Studio we Wrocławiu

Po poprzedniej porażce związanej z manicure japońskim wykonywanym w Studio MAX zdecydowałam się nie poddawać i sprawdzić jak ten zabieg jest wykonywany w innym miejscu. 24 zł za 3 zabiegi to taniocha. Seanse w solarium mnie nie interesowały, a oferta była tak tania, że nie przejmowałam się tym, iż pewnie z solarium nie skorzystam.
 Nauczona poprzednim przypadkiem zakupów na gruponie, zadzwoniłam do studio natychmiast po zakupie swojego kuponu. Tym razem było łatwiej o bliższy termin wizyty. Udało się - jestem umówiona. O wyznaczonym dniu i porze (tym razem punktualnie) pojawiam się na ul. Kościuszki 108A/1.

Manicure japoński w Studio Max (Groupon)


Zachwycona efektem jaki można uzyskać dzięki wykonaniu manicure japońskiego, nawet przez chwilę się nie zastanawiałam się czy skorzystać z oferty publikowanej na groupon.pl   Oferta brzmiała:

10 zł zamiast 80 zł za elegancki Manicure Japoński w Studiu Max

  Nie ma co się zastanawiać! Biorę! Zaskoczyła mnie jedynie cena regularna zabiegu - 80 zł - pomyślałam - "Strasznie drogo, ale pewnie dlatego, że wykonywany jest wraz z namaczaniem dłoni, odsuwaniem skórek itd". Zresztą to mało istotne, grunt, że płacę jedynie 10 zł.
piątek, 2 grudnia 2011

Masaż klasyczny w Salonie Kosmetycznym "Zuzanna"


Na masaż klasyczny pleców w salonie Zuzanna trafiłam dzięki promocji organizowanej przez Bodyfit Wellness Klub na Pretficza 37. Promocja obejmowała zakup miesięcznego karnetu w cenie 90 zł obejmującego wejścia na zajęcia fitness, siłownie, 15 minutową wizytę w solarium, 60 min w saunie oraz 25 minutowy masaż w salonie Zuzanna, który mieści się dokładnie w tym samym budynku co klub.