Copyright by Subiektywnym Okiem. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Archiwum

piątek, 16 listopada 2012

Puder Mattifying foundation marki Sephora


mattifying foundation sephoraPamiętacie wielkie sprzątanie kosmetyczki z Sephorą? (Klick!) To było istne szaleństwo :) Wymieniłam prawie wszystkie kosmetyki kolorowe zastępując je kosmetykami od Sephory. Nigdy wcześniej nie miałam okazji ich testować, a teraz minęło już pół roku od kiedy są ze mną i chciałabym Wam o nich co nieco powiedzieć. W najbliższych dniach możecie się spodziewać moich subiektywnych recenzji dotyczących kosmetyków kolorowych Sephora, które wtedy zakupiłam.

Dzisiaj przedstawię Wam bliżej puder matujący, który bardzo przypadł mi do gustu. Jeśli dobrze się orientuję Sephora posiada w swojej ofercie dwa rodzaje matującego pudru w kamieniu. Moja wersja to Mattifying foundation o beztłuszczowej formule. Na początek może parę słów o opakowaniu, które moim zdaniem zostało świetnie przemyślane. Jak możecie zauważyć na zdjęciach puder zamknięty jest w solidnym i eleganckim opakowaniu. Gdy odchylimy jego wieczko pod kątem szerszym jak 90 stopni naszym oczom ukaże się skrytka z lusterkiem i gąbeczką do aplikacji pudru. Gąbeczka jest bardzo dobrej jakości, bo mimo codziennego stosowania przez pół roku nie postrzępiła się ani nie zniszczyła. Jednym słowem jest porządna. Dzięki takiemu opakowaniu puder możemy zawsze mieć przy sobie, aby móc dokonać szybkich poprawek :)
Mattifying foundation marki Sephora
Niestety nie powiem Wam ile odcieni pudru można dostać, ale z tego co pamiętam to jest w czym wybierać. Ja swój wybór powierzyłam pani Sprzedawczyni, która dobrała mi idealnie odcień D20 (clair light). Puder bardzo ładnie się wtapia i matuje moją buzię na ok. 3-4 h. Dla mnie taki czas jest zupełnie satysfakcjonujący, bo puder mam praktycznie cały czas przy sobie i nie sprawia mi kłopotu naniesienie poprawek. Minusem tego pudru jest zapach. Nie wiem co jest z nim nie tak, ale dla mnie potrafi być mocno wyczuwalny, a raz wcale i nie wiem od czego to zależy. Ale jak już uda mi się wyczuć jego zapach to określam go mianem zapachu "starej baby". Na szczęście zapachu po aplikacji na twarzy nie czuć, jedynie wyczuwam go w opakowaniu. Jeśli chodzi o wydajność to same możecie zauważyć po zdjęciach, że jest bardzo dobra. Przy codziennej aplikacji dopiero po pół roku pojawiło mi się denko ;)
Mattifying foundation marki Sephora
Podsumowując uważam, że puder  jest bardzo dobrym produktem, po który prawdopodobnie kupię ponownie (o ile nie skuszę się na tańszego Inglota ;))

Moja subiektywna ocena Pudru Mattifying foundation marki Sephora:

Jakość:

W porządku! Bardzo przyjemny!

Jakość opakowania:

W porządku! Opakowanie wygodne i przemyślane!

Cena:

Bez szału! Cena ani niska, ani wysoka. Średnia półka!

2 komentarze:

  1. nie wiem dokładnie który z pudrów w kamieniu miałam (niestety był w wersji bez gąbki i lusterka), ale pamiętam że puder spisywał się dobrze, pomagał mi ukryć świecenie w ciągu dnia, a i dobrze wyglądał w kosmetyczce:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam ten mineralny i świetnie się sprawuje, bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń