Copyright by Subiektywnym Okiem. Obsługiwane przez usługę Blogger.
Archiwum
-
►
2014
(29)
- ► października (2)
-
►
2013
(74)
- ► października (5)
-
▼
2012
(114)
- ► października (10)
-
▼
sierpnia
(13)
- Czego na pewno nie kupię na Grouponie?
- ARTISTRY™ Essentials Krem normalizujący SPF 15
- ARTISTRY™ Essentials - Preparat oczyszczająco-norm...
- Jaki peeling będzie najlepszy do walki z wrastając...
- Aktywny peeling enzymatyczny z papainą i żółtą gli...
- Marka SKINCEUTICALS - czy warto wydać na ich produ...
- Oxybrazja w Salonie La Femme
- Oczyszczający żel do mycia twarzy z ekstraktem z o...
- Która metoda depilacji będzie dla Ciebie najlepsza...
- OKAZJA! Darmowa wysyłka kosmetyków Bandi!
- Zostań Ambasadorką marki Wibo
- Recenzja szamponu i balsamu Green Pharmacy
- Która metoda depilacji będzie dla Ciebie najlepsza...
niedziela, 19 sierpnia 2012
Oxybrazja w Salonie La Femme
Na zabieg oxybrazji czaiłam się już od
dawna! Przed wykonaniem tego zabiegu powstrzymywała mnie jedynie cena i
kiepska dostępność we Wrocławiu. Znam tylko dwa miejsca, gdzie jest ten
zabieg wykonywany - właśnie w salonie La Femme oraz w innym nowo
otwartym, do którego nie chciałam iść, ponieważ nie wzbudzał mojego
zaufania. Natomiast cennik zabiegów w La Femme nigdy nie był dla mnie
zachęcający, stąd jedynie mijałam go przechodząc się po ulicy Biskupiej,
gdzie się ma swoją siedzibę. Na szczęście w ostatnim czasie z pomocą
przyszedł mi groupon publikując ofertę:
Dowolne zabiegi kosmetyczne – 99 zł za groupon wart 250 zł i więcej w La Femme
Kupon wart 250 zł pokrywał koszt
wykonania zabiegu oxybrazji na twarz, dlatego dość szybko podjęłam
decyzję o zakupie groupona :)
Na
początku może wyjaśnię czym jest oxybrazja i dlaczego tak mi na niej
zależało. Zabieg oxybrazji (lub oksybrazji lub hydro-oxybrazji lub
aqua-oxybrazji) jest zabiegiem oczyszczającym, którego efekty
porównywane są do zabiegu klasycznej mikrodermabrazji. Stąd też możemy
spotkać się z określeniem oxybrazji jako zabiegu mikrodermobrazji
wodno-tlenowej. Zabieg polega na przesuwaniu głowicy urządzenia kilka mm
nad powierzchnią skóry. W tym czasie z głowicy uwalniane jest mocno
sprężone powietrze z roztworem soli fizjologicznej. Prędkość takiego
powietrza szacowana jest na ok. 200 m/s - czyli mega szybko! Ta ogromna
prędkość powoduje na skórze tarcie i jej złuszczanie, ale bez
podrażnienia i bólu, który może towarzyszyć podczas klasycznej
mikrodermabrazji. Dlatego zabieg jest polecany skórom wrażliwym i
naczynkowym, które nie mogą wykonywać klasycznej mikrodermabrazji.
Ponieważ moja cera jest nie dość, że wrażliwa to i miejscami naczynkowa i
mieszana - zabieg oxybrazji wydał mi się idealny na moje potrzeby.
Obiecałam sobie już nigdy więcej nie wykonywać mikrodermabrazji i
zastąpywać ją (o ile to będzie możliwe) właśnie oxybrazją.
Przejdźmy do samego zabiegu oxybrazji w
Salonie La Femme. Nie miałam żadnego problemu z umówieniem się na
zaproponowany przeze mnie termin. Tak więc stawiłam się wybranego przeze
mnie dnia o wybranej przeze mnie godzinie. Każdy kto choć raz był na
ulicy Oławskiej mijał ulicę Biskupią, na której mieści się Salon La
Femme. Nie
miałam żadnego problemu z trafieniem a już od progu przywitały mnie z
uśmiechem dwie panie kosmetyczki. Jedna z nich (Pani X) odebrała ode
mnie kupon i zaprosiła do gabinetu zabiegowego. Trafiłam dokładnie do
pomieszczenia widocznego na zdjęciach w galerii strony internetowej
salonu i na zdjęciu obok. Pani X pokazała mi miejsce, w którym mogę
zostawić swoje rzeczy oraz poprosiła o zapoznanie się z kartą
przeciwwskazań do zabiegu wraz z jej podpisaniem. Miałam również zdjąć
koszulkę i okryć się ręcznikiem lub kocem leżącym na łóżku zabiegowym, a
sama na ten czas opuściła gabinet. Zgodnie z poleceniem zapoznałam się z
kartą, podpisałam, rozebrałam się, okryłam ręcznikiem i położyłam na
łóżku, które było okryte białym ręcznikiem frote (dokładnie jak na
zdjęciu). Leżąc na łóżku nie sposób było zauważyć, że sufit
pomieszczenia został bardzo ciekawie zaaranżowany i sprawiał wrażenie
jakbyśmy leżały pod gołym niebem z delikatnymi chmurkami. Bardzo ciekawy
i przyjemny efekt ;)
Po kilku minutach Pani X wróciła do
gabinetu. Miałam kilka wątpliwości czy moja skóra rzeczywiście spełnia
wymagania do przeprowadzenia oksybrazji więc przedstawiłam pani
kosmetyczce swoją niepewność. Pani X bez dodatkowego oświetlenia
spojrzała na miejsca, które wskazałam. Nie byłam pewna czy takie
oględziny bez dodatkowego światła były wystarczające, ale Pani X
stwierdziła, że zmiany na mojej twarzy nie są przeciwwskazaniami do
wykonania oksybrazji. Następnie umyła ręce, nałożyła mi jednorazowy
czepek na włosy i przystąpiła do wykonania demakijażu. Każdy swój ruch
uprzedzała i mówiła co będzie robić, jakie może być moje odczucie, z
której strony zacznie demakijaż, a później oksybrazję. Bardzo mi się to
podobało, a niestety w większości gabinetów nie spotykam się z aż tak
dokładnym uprzedzaniem klientów o czynnościach wykonywanych podczas
zabiegów. Za to duży plus!
Demakijaż został wykonany kremowym
żelem, a następnie twarz została stonizowana. Kolejnym krokiem było
zapoznanie ze sprzętem do oksybrazji. Pani X pokazała mi głowicę
urządzenia i wytłumaczyła co będzie nią robić oraz jakich odczuć w
trakcie zabiegów mam się spodziewać. Następnie w celach ochronnych
założyła mi płatki kosmetyczne na oczy a je dodatkowo przykryła
specjalnymi okularkami. Zanim Pani X przystąpiła do głównego zabiegu
wykonała 3 próby, abym mogła się zaznajomić z urządzeniem i samym
zabiegiem. Najpierw uruchomiła urządzenie kierując jego głowicę na swoją
dłoń. Dzięki temu mogłam usłyszeć głośność pracy maszyny. Kolejną próbą
było skierowanie głowicy na moje ramię, abym mogła poczuć siłę podmuchu
na ciele. Ostatnia próba to było zatoczenie w wolnym tempie jednego
koła na mojej twarzy poczynając od prawej strony przechodząc na brodę i
kierując się na lewą. Po ostatniej próbie Pani X upewniła się, że
wszystko mi odpowiada i możemy rozpocząć docelowy zabieg. Po moim
potwierdzeniu Pani X w wolnym tempie wykonała kilka okrążeń na mojej
twarzy głowicą z pominięciem okolic nosa. Nos został oczyszczony na
samym końcu. Podczas zabiegu Pani X ochraniała moje uszy przed zimnym i
szybkim nawiewem, aby mnie nie przewiać oraz moje usta podczas
oczyszczania nosa, aby roztwór soli fizjologicznej nie spływał
bezpośrednio do ust. Ale i tak udało mi się zasmakować jednej kropelki,
więc mogę potwierdzić, że rzeczywiście zabieg jest wykonywany z
roztworem soli ;) Po zakończeniu zabiegu oksybrazji moja twarz została
osuszona i nałożono mi ściągającą maseczkę. W maseczce poleżałam w
samotności standardowo 15 min, po czym ją zmyto i nałożono na koniec
nawilżający krem dla skór mieszanych i tłustych Declare.
Zakupiony groupon dodatkowo pozwalał mi
na zakup dodatkowych 3 zabiegów oksybrazji w cenie 149 zł, czyli ok. 50
zł za 1 zabieg. Jak myślicie? Skusiłam się na kolejne?
Podsumowanie opisanej wizyty w La Femme:Strona salonu: www.la-femme.pl
Jakość usługi: | W porządku! Prawdopodobnie skuszę się ponownie! | |
Komfort klienta: | W porządku! Czułam się wystarczająco komfortowo! | |
Higiena: | W porządku! Zabieg wykonany w higienicznych warunkach! |
Ocena ogólna:
Zabieg oksybrazji jest bardzo
przyjemny. Czuć bardzo mocny nadmuch zimnego powietrza na twarzy.
Podmuch był tak intensywny, że czasami miałam problem z oddychaniem
przez nos. Na szczęście w trakcie zabiegu można oddychać również z lekko
odchylonymi ustami. Jakość usługi oceniam na bardzo dobrą. Moja twarz
wygładziła się i pojaśniała, ale efekt nie był tak powalający jak przy
mojej pierwszej klasycznej mikrodermabrazji. A ponieważ uświadomiono mi
jaką krzywdę robię sobie klasyczną mikrodermabrazją, myślę że zabieg
oksybrazji będzie dobrym jego odpowiednikiem. Po przyjściu do domu
delikatnie przez chusteczkę higieniczną usunęłam zaskórniki, które po
zabiegu aż same "wychodziły". Jeśli chodzi o komfort to również oceniam
go na bardzo dobry, ale nie rewelacyjny, ponieważ gabinet był
pomieszczeniem przechodnim do innych pomieszczeń i w czasie mojego
zabiegu kilka krotnie do gabinetu wchodziła inna pani kosmetyczka do
kolejnego pomieszczenia, które pełniło prawdopodobnie funkcję pokoju
socjalnego, bo usłyszałam działającą pralkę. Poza tym komfort był
zapewniony - spokojna muzyczka, niebo i chmurki nad głową. Jeśli chodzi o
higienę to również nie dam maksymalnej oceny. Nie wiem czy jest to
jakieś przeciwwskazanie do stosowania jednorazowych rękawiczek przy
oksybrazji, ale moja pani kosmetyczka nie miała jednorazowych rękawiczek
przez cały zabieg, ani pod jego koniec przy zmywaniu maseczki i
nakładaniu kremu. Za co nie daję maksymalnej oceny, aczkolwiek wiem, że
pani X myła dlonie, ręczniki były świeże a materiały takie jak czepek
jednorazowe. W moim odczuciu zabieg został wykonany dokładnie i nie dało
się odczuć, że został kupiony na grouponie - jak to czasami bywa w
innych salonach kosmetycznych.
Etykiety:oksybrazja,zabiegi
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz