niedziela, 3 czerwca 2012

Seria masaży bańką chińską


Jak wspomniałam w ostatnich postach, lato nadchodzi wielkimi krokami i będzie coraz więcej okazji do prezentowania naszych nóg w szortach i spódniczkach. Niestety tak jak z bladością nóg można sobie szybko i w miarę tanio poradzić, tak z cellulitem na udach jest już gorzej. Półki sklepowe wręcz się uginają pod ciężarem balsamów i peelingów antycellulitowych. W śród nich znajdziemy jeszcze mnóstwo maseczek i serum drenujących. Wszystko to pięknie wygląda, pachnie ale działanie ma kiepskie. Mimo, że jestem osobą szczupłą cellulit towarzyszy mi od wielu lat i od wielu lat próbowałam sama z nim walczyć w zaciszu domowym - zazwyczaj z kiepskim rezultatem mimo swojej systematyczności i zaparciu w osiągnięciu celu.
Masaż bańką chińskąPewnego dnia zwierzyłam się ze swojego problemu koleżance, której mąż jest absolwentem AWF na kierunku odnowa biologiczna. Koleżanka powiedziała, że najlepsze na cellulit są masaże i od kiedy poddała się masażom wykonywanym przez jej męża, ona już nie pamięta jak wygląda cellulit. Mieć takiego męża! Pomyślałam sobie, że też tak chcę, ale głupio mi było prezentować goły tyłek przed mężem mojej koleżanki - mimo, że bardzo dobrze się znamy i mamy do siebie pełne zaufanie. Na szczęście w gronie moich bliskich znajomych miałam jeszcze koleżankę, która skończyła fizjoterapię i zawodowo zajmuje się wykonywaniem masaży. Zapytałam jej w jaki sposób mogłabym się pozbyć niechcianej pomarańczowej skórki - dowiedziałam się, że obecnie najlepszą metodą jest wykonanie serii masaży bańką chińską. Ponieważ wszystkie do tej pory dostępne dla mnie metody zawiodły, postanowiłam poddać się masażom.
Na początek przedstawiam krótką charakterystykę stopni cellulitu:
  1. stopień 0: brak zewnętrznych objawów cellulitu
  2. stopień I: nieregularne zgrubienia - objaw „pomarańczowej skórki” widoczny podczas ujęcia skóry w fałd albo po założeniu „nogi na nogę”
  3. stopień II: nierówna powierzchnia skóry widoczna po napięciu mięśni
  4. stopień III: nierówna powierzchnia skóry, obecne dołki i guzki, Cellulit widoczny w trakcie rozkurczu mięśni i w pozycji leżącej, powierzchnia skóry przypomina kalafior
Po oględzinach mojego stanu nóg, koleżanka określiła mój cellulit na stopień między I a II i zaproponowała serię 10 masaży w przystępnej dla mnie cenie. Masaże miały się odbywać codziennie po 45-60 min lub co dwa dni również po 45-60 min, aby przyniosły jak najlepszy efekt. Szybko wykalkulowałam, że za niecałe 2 tygodnie powinnam mieć mgliste wspomnienie o cellulicie. Umówiłyśmy się na dogodne terminy i rozpoczęłam kurację antycellulitową.
Zabieg sam w sobie jest stosunkowo przyjemny. Jedynie na przedniej części ud i tylnej łydek odczuwałam dyskomfort, ale czego nie robi się dla piękności ;) Masaże bańką chińską polegają na zasysaniu naoliwkowanej skóry pod bańką i przesuwaniu w odpowiedni sposób po ciele, tak aby wytworzyć podciśnienie. Podciśnienie z kolei powoduje intensywne przekrwienie tkanek w rezultacie poprawia stan mało elastycznej skóry, pobudza krążenie krwi i płynów ustrojowych, pomaga pozbyć się zbędnych produktów przemiany materii oraz toksyn z organizmu. W wyniku przyspieszenia przemiany materii następuje redukcja tkanki tłuszczowej i cellulit znika ;)
Efekt? Cellulit zniknął! Wystarczyły niecałe 2 tygodnie regularnych masaży po kilkadziesiąt minut dziennie, aby pozbyć się tego dziadostwa! Warto było wydać te pieniądze i zobaczyć namacalny efekt!
Oczywiście długość utrzymywania się efektu gładkiej skóry zależy od naszych osobistych predyspozycji, naszego trybu życia oraz dalszej pielęgnacji skóry. W moim przypadku minęło już kilka miesięcy od zakończenia serii masaży i do tej pory stan mojej skóry się nie pogorszył.
Jeśli jesteście zainteresowane i chciałybyście same przekonać się na własnej skórze jakim dobrodziejstwem są masaże bańką chińską za niższą cenę od oferowanych w salonach kosmetycznych -PISZCIE! Z przyjemnością przekażę Wam numer telefonu do mojej "personalnej" masażystki ;) Gwarantuję Wam przyjemną atmosferę z ewentualnym dojazdem do domu pacjenta, wysoką jakość zabiegu, dużo niższy koszt masażu w porównaniu do cen prezentowanych w salonach kosmetycznych i co najważniejsze - EFEKTY!
Serdecznie pozdrawiam i polecam masaże bańką chińską!
Vera

0 komentarze:

Prześlij komentarz