środa, 25 stycznia 2012

Mikrodermabrazja diamentowa w Studio Kosmetycznym Amavi


Chciałabym Wam przedstawić historię o tym jak rozpoczęłam swoją przygodę z zabiegami mikrodermabrazji diamentowej. Zaczęło się bardzo prozaicznie - nie byłam zadowololona ze swojej cery. Nie mogłam sobie sama z tym poradzić. Skóra była szorstka i zaczerwieniona na policzkach z dodatkiem zaskórników na rzuchwie i brodzie. Zaczęłam przeszukiwać internet i szukać pomocy dla moich problemów. I tak znalazłam mnóstwo artykułów zachwalających zabiegi mikrodermabrazji i w ten sposób zdecydowałam się na ten zabieg. Swoją buzię powierzyłam rękom kosmetyczek ze Studio Kosmetycznego Amavi. Umówiłam się telefonicznie na nadchodzący tydzień.

Już będąc na miejscu przedstawiłam swój problem i spytałam czy zabieg mikrodermabrazji będzie dla mnie odpowiedni. Obsługująca mnie Pani X zaprosiła na łóżko zabiegowe, zmyła mi makijaż i obejrzała pod kosmetyczną lupą moją cerę. Stwierdziła, że skóra jest mocno przesuszona (choć mnie samej wydawało się wtedy, że non stop błyszczy, więc jak to możliwe że jest sucha?) i na dodatek występują rozszerzone naczynka, które są przeciwskazaniem do mikrodermabrazji - taką dostałam wtedy informację. Pani X ciężko było zalecić inny szybki i jednocześnie skuteczny i delikatniejszy zabieg dla mojego przypadku, dlatego zdecydowała się wykonać mikrodermabrazję przy najdelikatniejszch ustawieniach urządzenia i zaleciła dodatkowo wykonanie sonoforezy. Kosmetyczka oszacowała, że moja cera wymaga ok. 2-3 zabiegów mikrodermabrazji.
A więc do dzieła!
Jak wspomniałam wcześniej Pani X zmyła mi makijaż i osuszyła buzię. Wszystko wykonane jednorazowymi materiałami - rękawiczki na dłoniach, jednorazowa szmatka do mycia twarzy. Następnie kosmetyczka przystąpiła do wykonania mikrodermabrazji diamentowej. Zabieg był bezbolesny, który polegał na przesuwaniu po twarzy głowicy urządzenia w jednym kierunku od środka twarzy do zewnątrz. Uczucie był jakby mały odkurzacz zassysał fragment skóry. Co jakiś czas Pani X pytała o moje samopoczucie. Takie "odkurzanie" twarzy trwało ok. 15-20 min. Czułam, że jest wykonane dokładnie i objęło każdy fragmencik mojej skóry. Przy oczyszczaniu nosa Pani X zmieniła koncówkę głowicy na mniejszą i idealnie pozbyła się moich zaskórników. Następnym krokiem było nałożenie ampułki i wprowadzenie jej za pomocą sonoforezy. Kosmetyczka uprzedziła mnie, że konsystencja ampułki może powodować uczucie mrowienia lub szczypania. Była to bardzo przyjemna część zabiegu. Głowica sonoforezy dawała przyjemne uczucie zmiennego ciepła i zimna połączonego z wibracjami. Wprowadzanie ampułki zajęło ok. kolejnych 15 min. Na sam koniec, aby uspokoić moją cerę po mikrodermabrazji została mi nałożona maseczka algowa, po czym Pani X wyszła z pokoju zabiegowego. Leżałam i relaksowałam się następne 15-20 min do czasu zastygnięcia maseczki. W tle słychać było delikatną muzykę w stylu chillout, światło było przygaszone i zapalone świeczki. Pełen relaks. Po odpowiednim czasie kosmetyczka wrociła i zdjęła mi jednym ruchem zastygłą maseczkę. Oczyściła twarz z jej resztek i nałożyła krem matujący.
Na tym mój zabieg się skończył. Podeszłam do lustra, aby zobaczyć efekt. Obawiałam się, że zobaczę czerwoną twarz, którą będę mogła straszyć małe dzieci. Jaką ulgę poczułam, gdy nie tylko moja buzia nie była ani troche czerwona to na dodatek była jaśniejsza (bez czerwonych policzków) i bardziej gładsza! Ponadto była w dotyku delikatna i przyjemnie miękka!
Byłam zachwycona efektem, za który zapłaciłam 155 zł.

Podsumowanie opisanego zabiegu mikrodermabrazji:
Strona salonu: www.amavi.pl

Jakość usługi:

Rewelacja! Z przyjemnością powtórzę zabieg!

Komfort klienta:

Rewelacja! Czułam się jak królowa!

Higiena:

Rewelacja! Higiena utrzymywana na medal!

Ocena ogólna:

Po miesiacu wróciłam do tej samej Pani kosmetyczki, aby powtórzyć zabieg mikrodermabrazji - zgodnie z wcześniejszymi zaleceniami, aby wykonać ją jeszcze 2 razy. Tym razem po oględzinach mojej cery o dziwo stwierdziła, że moja buzia nie wymaga jednak 2-3 zabiegów mikrodermabrazji lecz aż 5-6-ciu! Poczułam się trochę naciągana na dodatkowe zabiegi. Zwłaszcza, że przy pierwszej wizycie zalecono jedynie 2-3... Ale do jakości wykonanego zabiegu nie mam zastrzeżeń. Mogę go całym sercem polecić!

0 komentarze:

Prześlij komentarz