poniedziałek, 25 marca 2013

Sąd ostateczny mydła Aleppo

Dokładnie od listopada 2012 roku aż do początku marca 2013 stosowałam w codziennej pielęgnacji ciała zachwalane na każdym kroku mydło Aleppo. Swojej kostki mydła nie szukałam długo - wystarczyło odwiedzić w drodze z pracy do domu stacjonarny sklep Helfy, który większości z Was jest znany ze sprzedaży produktów naturalnych i orientalnych. Zaraz po jego zakupie pochwaliłam Wam się nim tutaj:
Mydło Oliwkowo – Laurowe z Aleppo 40% - GHAR

Oprócz Helf'ów można takie mydło kupić w sklepach Organique, Mydlarni u Franciszka oraz sklepach internetowych z kosmetykami naturalnymi. Koszt jednej kostki to ok. 22-26 zł.

Myślę, że 4 miesiące to odpowiedni czas, aby wydać ostateczny werdykt nad tym mydełkiem.
Panuje powszechna opinia, że mydło Aleppo jest stworzona dla skór problematycznych, ale również wrażliwych i atopowych. Mówi się, że nie podrażnia, idealnie czyści, pielęgnuje oraz działa przeciwtrądzikowo, antybakteryjnie i przeciwzapalnie. Wszystko wskazywałoby na to, że stosowanie mydła Aleppo to bajka i jest ono stworzone idealnie dla mnie, jako dla osoby aktywnej fizycznie (tutaj kłania się działanie bakteriobójcze mydła) o wrażliwej skórze (tutaj z kolei witam się z dedykacją mydła dla skór alergicznych).

Mydła Aleppo nie stosowałam w ogóle do mycia twarzy. Zrobiłam to tylko raz może dwa, do czasu gdy zaraz po umyciu twarzy mydłem przetarłam buzię tonikiem. To co zobaczyłam na płatku kosmetycznym mnie zszokowało, dlatego postanowiłam absolutnie go nie stosować na twarz i wtedy stwierdziłam, że jeśli ma mi coś być, to na ciele, które mogę przykryć ubraniem niż na twarzy. Płatek kosmetyczny był po prostu brudny z osadu po mydle. Miał dokładnie taki sam zgniło-zielony kolor jak moje mydło Aleppo. Dlatego nie było mowy o oczyszczeniu twarzy! I tak pewnie zadziałało i na skórę ciała o czym więcej poniżej...

Początki były neutralne, tzn. mydło nie miało pięknego zapachu, ale nie określiłabym go jako śmierdzące. Jest po prostu specyficzne i fiołkami nie pachnie - ot co! Kostka jest duża, przez co nie wygodna stosowania, ale wystarczy przekroić ją na pół, aby już było znacznie wygodniej ją stosować. Skóra po umyciu sprawa wrażenie bardzo dobrze oczyszczonej, dla mnie przyjemnie szorstkiej - klasyczne uczucie po zastosowaniu mydła. Skóra nie była ściągnięta, ale nie czułam ani odrobiny nawilżenia. Bardziej miałam wrażenie, że myję się zwykłym mydłem o specyficznym zapachu i tyle. Pieniło się przyzwoicie - równie dobrze jak klasyczne mydło. Jeśli chodzi o wydajność, to nie wiem jak to możliwe, ale taką 1 wielką kostkę zużyłam w 3 miesiące.

Po miesiącu stosowania mydła Aleppo do mycia ciała zauważyłam na swojej skórze zmiany, ale nie na plus, a na spory minus...
Wtedy w tym poście Mydło Oliwkowo – Laurowe z Aleppo 40% - oczyszcza czy zapycha? po raz pierwszy postawiłam nieśmiało tezę sugerującą działanie zapychające skórę przez Aleppo i niestety do dziś ją podtrzymuję. Postanowiłam mimo tych objawów stosować pielęgnację tym mydłem i przeczekać okres "oczyszczania" skóry. Niestety ten okres się nie kończył, a skóra ani nie ładniała ani się nie pogarszała, a wypryski nadal się pojawiały na plecach i dekolcie niczym nastolatce, którą niestety już nie jestem. Moja skóra bardzo nie polubiła się z tym mydełkiem. Zamiast pięknej, nawilżonej skóry musiałam się zmagać z mnóstwem wyprysków - od grubych czerwonych gul po czarne wągry. Z początkiem marca postanowiłam mydło odstawić i już się z nim nie męczyć.

W tej chwili stosuję "zwykłe" żele pod prysznic i zauważam, że moje plecy już powoli wracają do siebie, z dekoltem jest troszkę gorzej aczkolwiek jestem dobrej nadziei :)

Niestety mydło Aleppo okazało się być w moim przypadku strasznym niewypałem dając mi jednocześnie do myślenia, że być może moja skóra nie lubi naturalnej pielęgnacji...

Poniżej ostateczne podsumowanie Mydła oliwkowo-laurowego Aleppo 40%:

Jakość:

Tragedia! Zmarnowane pieniądze!

Jakość opakowania:

Bez szału! Ani kiepskie ani dobre.

Cena:

Bez szału! Cena ani niska, ani wysoka. Średnia półka!

22 komentarze:

  1. Hmmm a mam taką ochotę żeby je zakupić. Podobno jest takie dobre

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie dla każdego dobre być musi... :(

      Usuń
    2. Może inne % zawartosci oleju laurowego by Ci podpasowały?

      Usuń
  2. A czytalam o nim na razie same dobre opinie, wiec dobrze ze ostrzegasz wbrew temu:) Jakos mydlo ani do twarzy,ani do ciala nigdy specjalnie mnie nie kusilo i tak chyba zostanie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, a miałam na nie ochotę. Mam cerę skłonną do 'zapychania' więc raczej się na nie nie zdecyduję

    OdpowiedzUsuń
  4. no to niezłe mydełko, dobrze że twarz oszczędziłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro zostawia osad,to jak dla mnie nie za bardzo... Moja cera reaguje na byle pierdołę,więc pewnie po takim mydełku miałabym na twarzy trzecią wojnę światową ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. nigdy nie kusiło mnie to mydło, boję się pomyśleć, co wyrządziłoby mi na twarzy ...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam tego mydełka i raczej się nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O kurcze a chciała kupić to mydło - dobrze, że wcześniej to przeczytałam. Tym bardziej, że mam skórę uwielbiająca trądzik to byłabym z tego nie zła katastrofa;(

    OdpowiedzUsuń
  9. Spodziewałam się kolejnej rewelacyjnej recenzji ;) Zastanawiałam się swego czasu nad tym mydłem.. i pozastanawiam się pewnie jeszcze dłuuużej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że najlepiej jest wypróbować samemu, np. kupując mydełko na spółkę z koleżanką. Jak tylko zauważysz niepokojące zmiany na skórze - porzuć. Szkoda czasu - cudu nie będzie.

      Usuń
    2. Kurcze ja właśnie testuję dostałam kawałek od koleżanki i myje nim twarz ... fakt że jej nie tonizuję po myciu więc nie doznałam płatkowego olśnienia :( ale zrobię to dzisiaj. Dziękuję za zasianie niepewności i wzmożenie czujności

      Usuń
  10. Mnie też Aleppo nie zachwyciło, spowodowało tylko wysyp niedoskonałości :(

    OdpowiedzUsuń
  11. o kurcze, a miałam taką ochotę na ten produkt ;) skutecznie mi go odradziłaś!

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmmm, może ja mam jakieś inne mydełko aleppo? bo po umyciu twarzy mydełkiem przecieram za każdym razem twarz różnymi tonikami, hydrolatami (mam je już od sierpnia to i toników było dużo różnych) i ani razu nie zdarzyło mi się mieć na płatku osad. Wręcz odwrotnie, buzia była taka czysta, że aż skrzypiała :D

    Moja skóra bardzo polubiła aleppo, ale wiem, ze nie każdy na nie dobrze reaguje. Jednak bardzo zdziwił mnie ten osad.

    OdpowiedzUsuń
  13. tak myślałam że czytałam :) nie kojarzyłam że to to moje mydełko...
    no cóż, po Twojej recenzji trochę się boję i chyba pójdę Twoim sposobem i twarz póki co zostawię w spokoju ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak Balbina, żadnego osadu nie zauważyłam na skórze po użycia mydła Aleppo. A na pewno nie w takiej ilości żeby był zauważalny na płatkach kosmetycznych. Może jakąś podróbkę kupiłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądzę, aby w sklepie Helfy sprzedawano podróbki. Taki osad zauważyło jeszcze kilka innych dziewczyn, także nie jestem sama :)

      Usuń
  15. Z dużą uwagą przeczytałam powyższy tekst. Prawdą jest, że mydło Aleppo polecane jest dla skór problematycznych. Ma ono wiele zalet, o których przekonało się już wiele osób, co nie znaczy, że jest "lekiem na każde zło". Są osoby, których skóra nie toleruje mydeł, w tym mydeł Aleppo i nic tego nie zmieni.

    Warto jednak zacząć stosowanie mydła Aleppo od tych zawierających stosunkowo niewielkie ilości oleju laurowego np. 12 czy 20%. Według mnie mydło zawierające 40% oleju laurowego powinny być stosowane przez osoby mające duże problemy ze skórą.

    Co do działania zapychającego skórę to chciałam powiedzieć, że mydła wytworzone z olejów roślinnych, a takim jest mydło Aleppo, nie zapychają skóry. Może zdarzyć się, że w pierwszych dniach stosowania mydła Aleppo skóra "wyrzuca z siebie" na zewnątrz wszystkie zanieczyszczenia czy też nadmiar substancji łojowo-tłuszczowej. Potem ta reakcja zwykle ustaje, ale w nielicznych przypadkach może utrzymać się przez dłuższy czas. Przyczyną tego może być zastosowanie mydła zawierającego zbyt dużo oleju laurowego.

    Prowadzę sklep internetowy z różnymi mydłami, także z mydłem Aleppo i wielu moich klientów uznało, że mydło Aleppo spełniło ich oczekiwania i znacznie poprawiło cerę. Pozdrawiam

    Małgorzata Leśniak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mydło Aleppo z 40% zawartością oleju laurowego zostało polecone mi przez pracowników sieci sklepów Helfy, po opisaniu moich problemów skórnych. Moja skóra na początku stosowania tego mydła nie była idealna i miałam nadzieję, na pozbycie się ich już do końca. Niestety efekt był odwrotny, wypryski się pojawiały i nie chciały znikać. przybierały różne postacie po tym mydle - od zaskórników po grube grudy. Dałam 4 miesiące swojej skórze na oczyszczenie, niestety to nie nastąpiło. Mydło odstawiłam i widzę na skórze poprawę. Nie wiem jak długi czas musiałabym je jeszcze stosować, aby skóra rzeczywiście stała się oczyszczona.
      Moja skóra lubi mydła, ale niestety z tym się nie polubiła w ogóle. Wypryski

      Usuń