sobota, 30 marca 2013

Pedicure hybrydowy w Strefie Beauty

Prawie dwa miesiące temu opowiadałam Wam swój pobyt w Strefie Beauty na manicure'rze hybrydowym (kto nie pamięta, a jest ciekawy relacji odsyłam tutaj: Manicure hybrydowy w Strefa Beauty). Dzisiaj przyszedł czas na relację z tego samego miejsca, ale z zabiegu pedicure hybrydowego. Pedicure miał obejmować peeling, bez innych metod złuszczania naskórka.
Pedicure hybrydowy w Strefie BeautyPedicure odbywał się na łóżku zabiegowym. Pani kosmetolog wyciągnęła z szafki niewielką miskę wraz ze sporą płachtą folii, którą wyłożyła miskę a następnie napełniła ją ciepłą wodą z dodatkiem jakiegoś płynu. W tym momencie Pani dostała ode mnie dużego plusa. Plastykowe miski ciężko wysterylizować i porządnie wyczyścić, dlatego wyłożenie jej jednorazową folią daje nam 100% ochronę przed bakteriami i grzybami. Pani kosmetolog poprosiła, abym usiadła i zamoczyła stopy w misce, która została postawiona na łóżku. Tylna część łóżka była dobrze wyregulowana, więc całkiem wygodnie mi się siedziało mimo zgiętych kolan. Zaproponowano mi gazetki do poczytania na czas zabiegu, a ponieważ uwielbiam przeglądać gazetki w salonach od razu się skusiłam na kilka. Osobiście gazet w ogóle nie kupuję i jedynym miejscem, gdzie je przeglądam są salony kosmetyczne, z czego zrobiłam sobie pewien rodzaj już nieodzownego rytuału :) Przeglądnięta kolorowa gazetka w salonie musi być! :)
Po kilku minutach moczenia stóp Pani kosmetolog wykonała mi peeling stóp, następnie opłukała stopy w misce i osuszyła jednorazowym ręcznikiem. Zaczytana w gazetkach jedynie spoglądałam co jakiś czas co "tam" się dzieje i zauważyłam, że prawdopodobnie peeling spowodował porządne rozdarcie jednorazowej rękawiczki na dłoni Pani kosmetolog. Rękawiczki były chyba nie najlepszej jakości, bo już przy nakładaniu ich przez Panią kosmetolog sprawiały wrażenie "papierowych" i łatwo drących się. Kosmetyczka zauważyła rozdarcie na rękawiczce, które dawało prześwit praktycznie całej dłoni z wyjątkiem palców, ale nie zdjęła jej i nie wymieniła na nową - i tutaj otrzymała dla mnie minusa.
Przyznaję - nie mam odwagi zwracać głośno uwagi na takie rzeczy. Po prostu się boję reakcji - ludzie różnie reagują na krytykę. Jedni przyjmą ją ze spokojem i szybko będą próbowali naprawić swój błąd, a drudzy dostaną szału. Nie chcę w niemiłej atmosferze przechodzić zabiegów w salonach, dlatego zazwyczaj trzymam buzię na kłódkę. Wiem, że może kiedyś dla mnie się to źle skończyć, ale staram się reagować dopiero w poważniejszych kwestiach, np. ewidentnie brudne naczynia czy narzędzia wykorzystywane przy zabiegu. Choć i nie zawszę to robię...
Pielęgnacja, obcięcie paznokci, wypiłowanie ich i ogólne przygotowanie stóp się skończyło, więc przeszłyśmy do malowania. Po raz pierwszy w życiu miałam nakładaną hybrydę ze słoiczka :) To również była hybryda marki OPI jak w przypadku manicure, ale kolor który wybrałam nakładany był pędzelkiem prosto z rozkręcanego słoiczka. Oczywiście nałożenie koloru poprzedzało nałożenie bazy i utwardzenie w lampie UV. Pani kosmetolog w przeciwieństwie do lakieru w buteleczce, ten ze słoiczka nakładała troszkę dłużej. Widać było, że włosie pędzelka nie było zbyt gęste i szerokie stąd pewnie ten wydłużony czas. Po utwardzeniu w lampie już ostatniej warstwy koloru i warstwy ochronnej przyszedł czas na krem. Już przy nakładaniu kremu rozdarta rękawiczka Pani kosmetolog wyglądała tragicznie śmiesznie. Strzępy fruwały przy każdym jej ruchu, a ja czułam na skórze stóp ciepło jej gładkiej dłoni na zmianę z materiałem rękawiczki.
A oto efekt:
Pedicure hybrydowy w Strefie Beauty
Podsumowanie opisanego pedicure hybrydowego w Strefa Beauty:

Strona salonu: www.strefabeauty.pl
Jakość usługi: W porządku! Prawdopodobnie skuszę się ponownie!
Komfort klienta:  W porządku! Czułam się wystarczająco komfortowo!
Higiena: Bez szału! Higiena poddana została moim wątpliwościom!
 Ocena ogólna:
Jakość zabiegu oceniłam na "w porządku!", ponieważ sam pedicure został wykonany prawidłowo. Zostały nałożone warstwy bazowa i nawierzchniowa oraz dwie warstwy lakieru. Jak na początku mojej wizyty za higienę chciałam dać 6 za folię w misce, tak pod koniec moja ocena w szkolnej skali spadła do 3 za niezmienioną rozdartą rękawiczkę. Nosz kurcze, gdyby to był koniec już zabiegu i zostałby tylko do nałożenia krem na stopy to ja rozumiem, że nie ma sensu tej nieszczęsnej rękawiczki zmieniać, ale zabieg jeszcze trwał z dobre 20 min, więc wydaje mi się, że dla mojego komfortu psychicznego powinna zostać nałożona nowa. Poza tym nie mam do czego się przyczepić.

6 komentarzy:

  1. Ciekawe, jak się nosi hybrydę na paznokciach nóg.. jakoś nie mogę się przemóc..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nosi się bardzo dobrze! :) Hybryda jest jak zwykły lakier, tyle że bardzo trwały. Nie można jej porównywać do tipsów! Śmiało! :)

      Usuń
  2. Wygląda ładnie :)
    Rękawiczka skutecznie mnie rozśmieszyła..tym bardziej, że sama wykonywałam pedicure jakiś czas w salonie kosmetycznym i rękawiczki nigdy nie spłatały mi takiego figla. Wolę sobie nie wyobrażać co to za rękawiczki ;) hehe.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja czasami maluję paznokcie u stóp ale najczęściej,to w lato :)

    OdpowiedzUsuń