poniedziałek, 17 czerwca 2013

DaySpa w WaySpa we Wrocławiu (Groupon)

Na DaySpa wybrałam się już dawno temu i szczerze mówiąc mam nadzieje, że trochę się tam zmieniło...

Zima, środek zimy. Przeglądam wrocławski Groupon a tam kusi mnie oferta WaySpa obiecująca mi niesamowity 3-godzinny relaks dla dwojga tzw. rytuał głębokiego odprężenia "Głowa - Plecy - Stopy" za 169 zł zamiast 980 zł.
Zawsze marzyła mi się wizyta w SPA dlatego długo się nie zastanawiałam i wykupiłam ofertę dla dwóch osób zabierając ze sobą swojego mężczyznę. Kupon kupiony, gorzej z umówieniem się na odpowiedni termin. Niestety mimo natychmiastowego wykonania telefonu po wykupie kuponu słyszę, że najbliższy termin na taką przyjemność jest dopiero... za 3 m-ce. No trudno - nie przewidziałam tego, zapisałam się więc na najbliższy możliwy termin na godzinę wieczorną. Przez telefon poinformowano mnie o konieczności zabrania własnych ręczników, klapek oraz stroju kąpielowego. Oferta Groupon'u umożliwiała wykupienie sobie dodatkowo 100% intymności tzw. SPA na wyłączność, podczas którego będzie ono zamknięte dla pozostałych klientów. Nie skorzystałam z tej możliwości z dwóch powodów:
  1. dopłata wynosiła aż 150 zł
  2. umówiona byłam na godzinę wieczorną - ostatnią możliwą, dlatego zaryzykowałam i przyjęłam, że zbyt wielkiego tłoku o tej godzinie już nie będzie (jak się później okazało - miałam rację)
Hotel The Granary ul. Menniczka 24
źródło: https://www.facebook.com/WaySpaPolska
WaySpa znajduje się w podziemiach hotelu The Granary na ul. Menniczej 24. Pierwszy raz przechodziłam tą ulicą i do mojej wizyty w WaySpa nawet nie wiedziałam, ze jest tam hotel, a tym bardziej jakieś SPA. 

W WaySpa zostaliśmy neutralnie powitani, bez żadnych uśmiechów i przymilania, a następnie zaproszeni do osobnych szatni z prośbą o przebranie się w stroje kąpielowe i owinięcie się ręcznikiem. Podłoga szatni po całym dniu była mocno zapiaszczona i brudna od śniegowego błota. Poza tym wewnątrz znajdowały się szafki zamykane na klucz, prysznic, toaleta i umywalka z dużym lustrem.
pomieszczenie WaySPA z jacuzzi
źródło: http://www.groupon.pl
Po wyjściu z szatni zostaliśmy zaproszeni do głównego pomieszczenia WaySPA, w którym znajdowało się spore jacuzzi, wiklinowa sofa z miękkimi poduchami, leżak, szklany stolik ze świeczkami i magazynami do poczytania (mocno nie aktualnymi). Poproszono nas o zajęcie miejsca na sofie. W tym samym czasie kompletnie nago w jacuzzi odpoczywał obcy nam mężczyzna na oko 40+ (prawdopodobnie gość hotelu). Jego nagość wydała się w chwili, gdy z niego wychodził a ja mogłam zobaczyć odrobinę za dużo ;) Nie przejęłam się tym bardzo, bo wiem, że w takich miejscach trzeba liczyć się z tego typu sytuacjami. 

Po kilku minutach oczekiwania obsługująca nas Pani przyniosła dwie duże, półokrągłe, szklane misy wypełnione wodą oraz solą i olejkami. Tak rozpoczęła się kąpiel stóp. Misy okazały się być bardzo niepraktyczne, ponieważ jeden fałszywy ruch stopą i misa bardzo niebezpiecznie zaczynała się przechylać i wylewać swoją zawartość. Były po prostu "zbyt okrągłe". Dlatego razem z moim R. siedzieliśmy przez 10 minut jak na szpilkach, aby przypadkiem nie wylać całej zawartości wody z mis. 

Kolejnym etapem rytuału miał być godzinny autorski masaż ciepłymi olejami Głowa-Plecy-Stopy wraz z maską regenerującą na twarz. W opcji kuponu była możliwość dokupienia peelingu całego ciała za 29 zł/os lub maski na włosy 19 zł/os lub masażu twarzy za 39 zł/os. Przed przyjazdem do WaySpa ustaliśmy razem z R., ze nie korzystamy z dodatkowych "atrakcji". 

pomieszczenie masażu WaySPA
źródło: http://www.groupon.pl
Obsługująca nas Pani zaprosiła nas do pomieszczenia, w którym czekała na nas jeszcze jedna Pani oraz dwa łóżka do masażu wraz z przyjemną aurą zapalonych świec. Gdy we czwórkę znaleźliśmy się w pomieszczeniu jedna z Pań w bardzo formalny sposób zapytała czy jesteśmy zainteresowani wykonaniem peelingu całego ciała przed masażem. Odpowiedziałam, ze nie jesteśmy zainteresowani peelingiem, ani pozostałymi dodatkami, o których była mowa w kuponie. Mimo mojej odpowiedzi, gdy masaż zbliżał się w stronę głowy Pani ponownie nas zapytała czy nie jesteśmy zainteresowani tym razem nałożeniem maski na włosy, a ja znów odpowiedziałam, ze nie. Niestety, gdy oboje odwróciliśmy się na plecy, aby kontynuować masaż, Pani znowu zapytała nas czy może nie jesteśmy zainteresowani wykonaniem dodatkowego masażu na twarz, a ja znowu musiałam jej odmówić co już za drugim razem było dla mnie krępujące, a co dopiero mówić o powtórzeniu "nie" po raz trzeci. 

Sam masaż w sobie był bardzo przyjemny. Był wykonany przy pomocy ciepłych olejków. Moja Pani mocno mnie ugniatała i naprawdę mogłam się odprężyć. Mój R. na swoją Panią masażystkę również nie narzekał. Oboje zostaliśmy wymasowani dosłownie od stóp do głów z przodu i tyłu ciała. Na koniec nałożono nam obojgu maski algowe i Panie opuściły pomieszczenie na 15-20 min. Po tym czasie Panie wróciły, zdjęły nam maski i poprosiły o wzięcie prysznica w celu zmycia olejków a następnie zaprosiły do jacuzzi. Jak się chwilę po tym okazało, w WaySpa zostaliśmy już jedynymi gośćmi. 

Prysznic znajdował się tuż koło sauny. Była to raczej otwarta przestrzeń jak prysznice na basenie, ale trochę ukryta drewnianą kabiną sauny. Olejku na naszych ciałach była całkiem dużo, w przeciwieństwie do żelu pod prysznic, który był przymocowany do prysznica. Dodatkowo jego wydobycie wcale nie było łatwe. Była to butelka z pompką, która była umocowana do prysznica za szyjkę pompki, co powodowało, że naciśnięcie pompki do pełna było niemożliwe. Mimo wszystko staraliśmy się dobrze i porządnie wymyć z resztek olejku i wskoczyliśmy ochoczo do jacuzzi.

Pobyt w jacuzzi na początku okazał się być bardzo przyjemny - ciepła woda, chlorowana. Przez chwilę czułam się w niej bezpiecznie pod względem higieny, ale po chwili relaksu, gdy przetarłam dłonią ściankę jacuzzi dotarło do mnie jak bardzo jest tłuste i brudne. Bomblująca woda zbierała cały olejek z ciał wcześniej korzystających osób i osadzała go wraz z tłustym brudem na krawędzi jacuzzi. Mogłam bez najmniejszego problemu napisać palcem po wewnętrznej stronie jacuzzi "brudas". Dlatego po tym odkryciu długo w jacuzzi nie zabawiliśmy i był to odpowiedni moment na odpoczynek w saunie. 

Sauna była mocno nagrzana, duża, przestronna i wygodna - taka jak powinna być każda sauna z prawdziwego zdarzenia. Skorzystaliśmy z niej łącznie ok. pół godziny i zabraliśmy się do domu. Łącznie nasz pobyt w WaySpa trwał 2 h.

Podsumowując to miejsce mogę je polecić, ale absolutnie odradzam korzystanie z jacuzzi lub polecam przynajmniej polecam sprawdzić czy aby na pewno (chociaż na oko) jest czyste. Zapach chloru może okazać się zbyt małym wskaźnikiem czystości. Zdaję sobie sprawę z tego, że utrzymanie takiej wanny może być problematyczne dla właścicieli tego miejsca, ale coś trzeba z tym zrobić, bo w moim odczuciu tak absolutnie nie może być, że mogę pisać po wannie palcem! Niestety wizytę w nim przypłaciłam infekcją i wizytą u ginekologa (aczkolwiek muszę wspomnieć, że łatwo łapią mnie infekcje). 
Polecam masaż i pobyt w saunie! 

Podsumowanie opisanego DaySpa w WaySpa w hotelu The Granary:
Strona salonu: www.wayspa.pl
Jakość usługi:Bez szału! Jeszcze się zastanowię czy wrócę!
Komfort klienta: W porządku! Czułam się wystarczająco komfortowo!
Higiena:Kiepsko! Higiena to obce słowo!
Dodatkowy komentarz: Pragnę zaznaczyć, że moja wizyta miała miejsce w okresie zimowym kilka miesięcy temu. Od tego czasu miejsce mogło zmienić obsługującą kadrę pracowników oraz zasady utrzymania higieny w lokalu. Jeżeli jednak właściciele WaySpa nie wprowadzili żadnych zmian, to decyzję o odwiedzeniu tego miejsca zostawiam Wam :) Osobiście, w tej lokalizacji ich już nie odwiedzę, natomiast mam w planach sprawdzić jak radzą sobie w drugim miejscu - w hotelu Platinium Palace na ul. Powstańców Śląskich 204.

5 komentarzy:

  1. Ciekawa relacja. Szkoda tylko że tak się dla Ciebie skończyło to to jacuzzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja to się boję ze w takich miejscach nabawię się zaraz jakiegoś "świństewka" z powodu marniej higieny panującej w takim przybytku. Nie mniej jednak masaż by się przydał więc chociaż dobrze że z tym nic nie nawalili :)
      Aha, fajny ten Twój facet że do SPA udało Ci się go wyciągnąć, mój to by mnie czosnkiem lub wodą święconą zaraz postraszył :P

      Usuń
  2. ja miałam ofertę kosmetyczną z groupona a konkretnie manicure japoński odbudowujący i wzmacniający paznokcie. Kompletnie nic nie zgadzało się z nazwą. Bardzo miła, lecz kompletnie niedoświadczona pani (praktykantka!), przypilowala mi paznokcie, odepchnela skorki, posmarowala olejkiem i właściwie na tym zakończył się mój zabieg za 50zł. Od tej pory jestem bardzo sceptycznie nastawiona do tego typu promocji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie polerowano Ci płytki odpowiednimi pudrami, które wchodzą w skład manicure japońskiego?!

      Usuń
  3. Nieźle. Pomyślałam sobie, że gdybym zapłaciła za to prawie tys. to byłabym wściekła.

    OdpowiedzUsuń