czwartek, 25 grudnia 2014

Wizyta w New Image - Instytut Kosmetologii i Dermatologii Estetycznej

źródło: http://instytut-newimage.pl/
Instytut Kosmetologii i Dermatologii Estetycznej New Image powstał w miejsce Madeleine Studio (studio stylizacji paznokci), które zdecydowało się zmienić swoją siedzibę z ul. Drobnera na ul. W. Cybulskiego. Przez kilka tygodni obserwowałam jak New Image przygotowuje swoje miejsce na przyjęcie swoich pierwszych klientów. Z dużych witryn okiennych dostrzec można było napis "Tu powstaje instytut kosmetologii" - muszę przyznać, że bardzo mnie ta informacja ciekawiła i zaczynałam już odliczać dni do czasu odwiedzenia tego miejsca.

Zdecydowałam się na wizytę w New Image dopiero po paru miesiącach ich funkcjonowania. Oczywiście najpierw zajrzałam na ich stronę internetową, aby ze smutkiem stwierdzić, że chyba nie będzie mi dane skorzystać z ich usług. A to wszystko za sprawą bardzo ograniczonych godzin przyjęć instytutu. Jak ja to powtarzam "godziny dla kobiet bezrobotnych", tzn. 10.00-18.00, czyli wtedy kiedy przeciętna kobieta, którą stać na zabiegi kosmetyczne jest w pracy. 

Kompletnie nie rozumiem co siedzi w głowach właścicieli gabinetów kosmetycznych, którzy przyjmują klientki w takich godzinach. Od zawsze moim problemem jest umówienie się w godzinach wieczornych, czyli po pracy. Wynika to z faktu, iż nie tylko ja mam ochotę skorzystać z upiększania w takich godzinach i kalendarze w salonach są często zapchane po brzegi. Zdecydowanie lepiej byłoby, aby gabinety funkcjonowały od 14.00 do 21.00, bo właśnie wtedy u nich pojawia się wzmożony ruch.

Wracając jednak do New Image, byłam lekko zaskoczona, gdy udało mi się umówić jeszcze tego samego dnia na godzinę wieczorną na regulację brwi. Zabieg co prawda niezbyt skomplikowany ani pracochłonny, a całkiem niezły na sprawdzenie umiejętności i obsługi personelu. 

Gdy przekroczyłam próg instytutu poczułam się dość dziwnie. Za kontuarem siedziała znudzona pani kosmetolog w białym uniformie, a w tle słyszałam piosenkę rapowaną przez Eminema. Pani X momentalnie wyłączyła głośniki i zapanowała głucha cisza. Przedstawiłam się i powiedziałam na jaki zabieg byłam umówiona. Pani X wskazała mi miejsce, w którym mogę zostawić kurtkę i zaprosiła do gabinetu zabiegowego. W między czasie z głośników popłynęła muzyka z kategorii relaksacyjnych.

Instytut w żaden sposób nie przypomniał dawnego miejsca stylizacji paznokci. Madeleine Studio zapamiętałam jako miejsce jasne, w stylu glamour, rozświetlone dużą ilością lamp. Teraz ta ogromna przestrzeń lokalu została podzielona na gabinety zabiegowe i mimo wielkich witryn instytut wydawał się być miejscem cichym i lekko odstraszającym. Przyglądając się wykończeniu lokalu widać było pośpieszną rękę.

Gabinet, w którym miałam wykonywaną regulację brwi był urządzony dość skromnie, a fotel zabiegowy sprawiał wrażenie średnio stabilnego. Pani X umyła przed zabiegiem ręce, a następnie od razu przystąpiła do skubania bez pytania o moje preferencje odnośnie kształtu brwi. Na szczęście uzyskany efekt odpowiadał moim oczekiwaniom. Regulacja wykonana przez panią X była bardzo dokładna i godna polecenia. Z samej regulacji byłam zadowolona.

Podziękowałam więc za zabieg i już chciałam schodzić z fotela, gdy pani X zapytała mnie czy miałabym może jeszcze ochotę na darmową konsultację odnośnie stanu mojej skóry twarzy. Pomyślałam sobie wtedy, że będzie to idealny test tego miejsca pod kątem kompetencji personelu i zgodziłam się bez wahania. Pani X przetarła moją buzię tonikiem, sięgnęła po lampę z powiększającą lupą i zaczęła przyglądać się mojej skórze.

Nie usłyszałabym nic czego nie można byłoby powiedzieć niemalże każdej kobiecie w wieku 30+, a więc:
  • rozszerzone pory
  • zanieczyszczona
  • trochę zaskórników otwartych oraz zamkniętych
  • lekkie przesuszenie
Natomiast jeśli chodzi o indywidualne cechy mojej skóry, pani X dodała:
  • rozszerzone naczynka krwionośne
  • dość wrażliwa
Aby zniwelować powyższe mankamenty mojej skóry Pani X zaproponowała mi zabiegi, które były dla mnie jednoznacznym sygnałem, że czas uciekać i nie wracać do New Image. Cytując panią X "Poleciłabym Pani serię zabiegów mikrodermabrazji diamentowej, która właśnie jest u nas w promocji."

Od kiedy pamiętam, zaufani kosmetolodzy i lekarze uczulali mnie, abym już nigdy więcej przy mojej skórze nie wykonywała właśnie tego zabiegu. W przypadku moich naczynek i znacznej wrażliwości skóry zabieg mikrodermobrazji może przynieść mi więcej strat jak pożytku. Diagnoza jednoznaczna - unikać mikrodermobrazji, a jeśli bardzo chcę to zastępować ją oksybrazją.

Nie wiem czy było po mnie widać zaskoczenie jakie miałam wymalowane na twarzy. Miałam cichą nadzieję, że pani X jeszcze zdąży się zrehabilitować i zaproponuje mi zabiegi bardziej delikatne tj. peeling kawitacyjny albo kwas migdałowy, ale niestety to nie nastąpiło. Mikrodermobrazja była wtedy w promocji, więc wg. personelu New Image była dla mnie "najlepsza". Zanim uciekłam z fotela, pani X nałożyła mi krem do twarzy.

Podsumowanie regulacji brwi w New Image - Instytut Kosmetologii i Dermatologii Estetycznej:
Strona salonu: http://instytut-newimage.pl/

Jakość usługi:
W porządku! Prawdopodobnie skuszę się ponownie!
Komfort klienta: 
W porządku! Czułam się wystarczająco komfortowo!
Higiena:
W porządku! Zabieg wykonany w higienicznych warunkach!

Dodatkowe uwagi: Powyższa ocena odnosi się TYLKO I WYŁĄCZNIE do przeprowadzonego zabiegu regulacji brwi, do którego nie mam zastrzeżeń. 

Natomiast nie polecam tego miejsca, jeżeli borykacie się z uciążliwymi problemami skórnymi. Obawiam się, że możecie nie otrzymać prawidłowej diagnozy stanu swojej cery, a co gorsza wykonane zabiegi mogą przyczynić się do pogorszenia jej stanu. Zdecydowanie polecam poszukać innego miejsca, natomiast New Image odwiedzać jedynie przy okazji zabiegów drobnych, tj. regulacje, depilacje woskiem, manicure, pedicure czy masaże.

Byłyście kiedyś w New Image - Instytut Kosmetologii i Dermatologii Estetycznej? Może macie inne spostrzeżenia odnośnie tego miejsca?


2 komentarze:

  1. Ouuu, dlaczego zniknął Disqus? A tak się cieszyłam...
    Mogłaś jeszcze napisać jaki to krem do twarzy. Mam nadzieję, że Cię nie zapchał, bo to by była już kompletna klapa :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dodaję komentarz na bloggerze, a tu disqus. Chryste :D
    Mogłaś napisać jeszcze jaki krem Ci Pani zaaplikowała, mam nadzieję, że Cię nie zapchał, bo to by była już kompletna klapa :D

    OdpowiedzUsuń