środa, 15 lutego 2012

Odżywcza maseczka do rąk - Oriflame


Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić mój kosmetyku typu 'MUST HAVE'! Jest nim odżywcza maseczka do rąk Odżywcza maseczka do rąk - Oriflamemarki Oriflame, która ratowała moją skórę dłoni przez cały okres mroźnych dni, który niedawno wszyscy mocno doświadczyliśmy. Należę do osób, które mają bardzo delikatną i cienką skórę dłoni. Mimo obowiązkowego noszenia rękawiczek, moje dłonie mocno dostały w kość. Najgorzej niskie temperatury i wiatr odczuła skóra na wierzchu dłoni między kosteczkami palców. Tak mocno suchej, popękanej i czasami nawet krwawiącej skóry dłoni to nigdy nie miałam! :( I niestety nie pomagały mi zwykłe kremy do rąk Kamil czy nawet Neutrogena, które nakładałam w ciągu dnia i przed pójściem spać. Skóra ciągle była mocno wysuszona i popękana z licznymi rankami. Było tak z nią źle, że rozważałam nawet pójście do dermatologa.

Naszczęście przypomniałam sobie, że gdzieś głęboko w mojej kosmetyczce jest maseczka do rąk z Oriflame.
Maseczka ma bardzo gęstą konsystencję, ale za to przyjemnie pachnie i wygodnie się rozsmarowuje. Ciężko to określić, ale po nałożeniu czuć taką otoczkę pokrywającą skórę, takie jakby niewidzialne rękawiczki. Producent zaleca, aby dodatkowo po aplikacji kosmetyku nałożyć na dłonie rękawiczki. Ja takich rękawiczek nie posiadam, więc nie nakładałam, ale mimo wszystko efekt dla mnie jest rewelacyjny. Zawsze nakładam maseczkę tuż przed pójściem spać, aby jak najdłużej miała ona kontakt ze skórą moich dłoni. W ciągu dnia wiele razy myję ręce, a z gapiostwa zdarza się nawet, że nałożę krem na dłonie, a 5 min później już zmywam naczynia. Więc aby tego uniknąć, robię to po prostu na noc.
Wielką ulgę odczułam widząc w zdecydowanie lepszym stanie swoje dłonie następnego dnia po nałożeniu maseczki na noc. Miejsca z rankami się zasklepiły, a suche miejsca zniknęły. Myśli o wizycie u dermatologa odeszły w siną dal! Moje dłonie znowu były delikatne, prawie jak po zabiegach parafinowych! Aby podtrzymać efekt, maskę nakładałam już każdej nocy. Z każdym następnym dniem, moje dłonie stawały się delikatniejsze i piękniejsze!
Kosmetyk jest dostępny w baaardzo przystępnej cenie. Jego cena regularna to ok. 16.90 zł ale często bywa w promocji po 10.90 zł razem z innymi kosmetykami z serii HandCare, w której skład wchodzą jeszcze peeling do dłoni, krem oraz pielęgnacyjny olejek.
Uważam, że maseczka jest bardzo wydajna - nie trzeba nakładać jej dużo, aby osiągnąć dobre rezultaty. 75 ml magicznego lekarstwa dla naszych dłoni zamknięte w małym pudełeczku. Dla mnie również nie ma konieczności stosowania dodatkowo rękawiczek, aczkolwiek wierzę, że dzięki nim efekt mógłby być jeszcze lepszy. Jedynie do czego mogłabym się przyczepić to opakowanie. Zakręcany słoiczek nie należy do najwygodniejszych rozwiązań. Jednak widząc jak bardzo gęsta jest maseczka, stwierdzam, że chyba nie dałoby się jej wpakować w opakowanie z pompką. Prawdopodobnie najzwyczajniej w świecie ulegałaby przytykaniu się. Należy pamiętać o zakręcaniu słoiczka, aby nie doprowadzić do wysuszenia maseczki. Swoją świeżość przy zakręcanym słoiczku trzyma naprawdę długo - spokojnie kilka miesięcy.
Polecam kosmetyk gorąco!
Poniżej przedstawiam swoją subiektywną ocenę Odżywczej maseczki do rąk:

Jakość kosmetyku: 

Rewelacja! Najwyższa jakość!

Łatwość użytkowania:

W porządku! Stosowanie intuicyjne!

Cena: 

W porządku! Cena raczej na każdą kieszeń!

  P.S. Jestem już szczęśliwą posiadaczką lakieru hybrydowego nałożonego na paznokcie u stóp i dłoni! :) Oczekujcie niebawem moich wrażeń z wizyt w salonach :)

1 komentarz:

  1. Bardzo lubię zarówno tą maskę jak i kremy z tej serii. Świetnie działają na moje ręce i mam ich mały zapas :)

    OdpowiedzUsuń