Copyright by Subiektywnym Okiem. Obsługiwane przez usługę Blogger.
Archiwum
-
►
2014
(29)
- ► października (2)
-
►
2013
(74)
- ► października (5)
-
▼
2012
(114)
-
▼
grudnia
(15)
- Olejek arganowy marki Mila
- Stylizacja oka w AnnVinci
- Christmas Time!
- Skoncentrowana odżywka do paznokci 8 w 1 marki Eve...
- 7 grzechów głównych Salonów Kosmetycznych
- Aceton - sposób na zmycie lakieru hybrydowego
- Baza pod cienie marki Inglot
- Mój pierwszy tag :)
- Depilacja nóg woskiem miękkim w Salonie Inspiracje
- Szczotkowanie czas zacząć!
- 15% zniżki na szczotki Tangle Teezer
- Mydło Oliwkowo – Laurowe z Aleppo 40% - oczyszcza ...
- Oczyszczający Tonik Antybakteryjny marki Bandi
- Gdy nasza cera wymyka się nam spod kontroli...
- Wella Pro Series Moisture
- ► października (10)
-
▼
grudnia
(15)
środa, 12 grudnia 2012
Depilacja nóg woskiem miękkim w Salonie Inspiracje
Tym
razem zdecydowałam się odwiedzić Salon Inspiracje, który ma swoją
siedzibę na ul. Kazimierza Wielkiego 27/1a tuż obok dużego salonu Plusa.
Bardzo łatwo do niego trafić - jest dobrze oznaczony. Do wizyty w salonie skusiła mnie oferta prezentowana na portalu cuppon.pl
na depilację całych nóg woskiem za niecałe 30 zł. Oczywiście przed
podjęciem decyzji o kupnie kuponu standardowo zajrzałam na stronę
internetową salonu. Co dziwne Salon Inspiracje ma bardzo dziwną domenę,
tzn. inspiracje.co zamiast inspiracje.com
. Nie jest to profesjonalna domena, ale poza tym strona prezentowała
się całkiem nieźle, a galeria zdjęć salonu nie wzbudzała moich
podejrzeń, wręcz przeciwnie wnętrze salonu zachęciło mnie do
przetestowania tego miejsca.
Na wizytę umówiłam się kilka dni po zakupie kuponu. Na stronie internetowej była informacja, że salon jest czynny już od godz. 900. Jednak gdy próbowałam się umówić, nikt przed godziną 1200 nie odbierał telefonu. Gdy już udało mi się dodzwonić bez problemu umówiłam się na wybrany przeze mnie termin.
Salon Inspiracje jest salonem w którym możemy skorzystać z usług fryzjerskich i kosmetycznych.
Zaraz po wejściu do salonu znajdujemy się w części fryzjerskiej, w
której znajduje się również recepcja z dwiema kanapami. Gdy weszłam
przywitała mnie z uśmiechem pani fryzjerka pytając w czym może mi pomóc.
Wyjaśniłam, że jestem umówiona na depilację. Pani poinformowała panią
kosmetyczkę o moim przyjściu i pokazała miejsce w szafie, gdzie mogę
zostawić swoją kurtkę. W międzyczasie pojawiła się pani kosmetyczka,
która nie zrobiła na mnie dobrego pierwszego wrażenia. Wydawała się być
znudzona bez grama uśmiechu na twarzy. Była ubrana w biały uniform, a na
nogach białe klapki lekarskie z zakrytymi palcami. Włosy były upięte w
klasyczny warkocz spięty kolorową gumką, a na twarzy jedynym makijażem
był tusz do rzęs. Od razu zauważyłam, że w ustach żuje gumę.
Gestem ręki zaprosiła mnie do gabinetu zabiegowego. Z pierwszego
pomieszczenia przeszłam przez następne, w którym postawiony był
stoliczek do manicure oraz myjka fryzjerska. Przy stoliczku była już
obsługiwana jedna klientka, a pani manicurzystka na mój widok się
uśmiechnęła i powiedziała "dzień dobry". Zauważyłam, ze była ubrana w
zupełnie inny uniform niż obsługująca mnie pani. Zamiast białego, miała
ubranko w odcieniach brązu, które prezentowało się znacznie lepiej.
Gdy
znalazłyśmy się już w gabinecie pani kosmetyczka wskazała mi miejsca
gdzie mogę zostawić torebkę i poprosiła o zdjęcie spodni i położenie się
na łóżku. Sama na ten czas wyszła dając mi odrobinę prywatności. Łóżko
było okryte pokrowcem miłym w dotyku, a materiał z włókniny położony
został jedynie na wysokości od kolan do stóp. Gabinet był ładnie
urządzony, wysprzątany i panował w nim porządek. Gdy pani kosmetyczka
wróciła dyskretnie przeszła przez drzwi, dbając o to by nie uchylić ich
za bardzo i nie prezentować mojej golizny zza drzwiami. Mały gest, ale
dla mnie dużo znaczący. Pani spytała czy miałam już wykonywaną depilację
woskiem. Odpowiedziałam, że tak i spytałam czy długość moich włosków
jest odpowiednia, choć wiedziałam, że jest idealna. Pani kosmetyczka nachyliła się
aby ocenić długość włosków, powiedziała, że powinno złapać, a jak nie to trudno i tak już zrobimy i tak...
W sumie spodziewałam się odpowiedzi, że jeżeli nie będą odpowiedniej
długości to możemy przesunąć naszą wizytę o kilka dni, ale jak widać
usłyszałam co innego ;)
Pani
kosmetyczka nie umyła przy mnie rąk, ani ich nie zdezynfekowała oraz
nie założyła jednorazowych rękawiczek. Nogi zostały zdezynfekowane
sprayem i wytarte chusteczką. Następnie Pani posypała je talkiem i
rozpoczęła nakładanie wosku z podgrzewacza z kasetką. Dość dużą
powierzchnię nóg pokryła woskiem i przystąpiła do przykładania paska.
Jednym paskiem usunęła praktycznie cały przód łydek. W trakcie depilacji
wydawało mi się, że pani nie za często wykonuje depilacje, bo nie szło
jej zbyt sprawnie. Z czasem stawała się coraz bardziej poklejona od
wosku. Raz pasek był przygładzany ręką a raz dociskany do skóry. Raz był rwany błyskawicznie, a raz z kilku sekundowym zawahaniem. Raz był rwany szybko i do końca, a raz wolno
zatrzymując się w połowie. No kurcze powiem Wam, że trochę się tam
namęczyłam - na pewno wiecie jak nie przyjemne jest urwanie paska do
połowy, bo reszta się zatrzymała. Po depilacji łydek pani kosmetyczka
przeszła na depilację ud, a na końcu zostawiła sobie kolana. Zostałam
posmarowana oliwką i poproszona o przewrócenie się na brzuch, w celu
dokończenia depilacji tylnej części nóg. Po wszystkim pani kosmetyczka
nałożyła oliwkę, umyła ręce, poinformowała mnie o zakończonym zabiegu i
wyszła z gabinetu. Byłam trochę zawiedziona, że nie zostałam poproszona o
sprawdzenie jakości wykonanego zabiegu. Zazwyczaj
panie pytają i proszą o sprawdzenie, czy wszystkie włoski zostały
usunięte i czy coś wymaga poprawy.
Pani
kosmetyczka po wyjściu z gabinetu wróciła po krótkiej chwili,
uprzedzając mnie pukaniem do drzwi i czekając na moją odpowiedź.
Wręczyła mi kupon zniżkowy na zabiegi na twarz. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłam lekki uśmiech na jej twarzy. Podziękowałam za kupon i wyszłam z gabinetu. Pani kosmetyczka nie odprowadziła mnie do wyjścia, więc nie miałam okazji się z nią pożegnać, wiec podziękowałam i pożegnałam się z pozostałą obsługą salonu Inspiracje.
Powiem
Wam, że po kilku dniach zaczęłam się zastanawiać czy nie byłam
obsługiwana przez praktykantkę salonu. To w sumie by wyjaśniało
zachowanie pani kosmetyczki, które było o 180o odmienne od
podejścia pozostałego personelu do klienta. Cały personel był miły i
nastawiony przyjaźnie, wiele osób się do mnie uśmiechało i było
życzliwych. Pani, na którą trafiłam zupełnie nie pasowała do tego
obrazka...
Podsumowanie opisanej depilacji nóg w Salonie Inspiracje:
Strona salonu: www.inspiracje.co
Jakość usługi: | Bez szału! Jeszcze się zastanowię czy wrócę! | |
Komfort klienta: | W porządku! Czułam się wystarczająco komfortowo! | |
Higiena: | Bez szału! Higiena poddana została moim wątpliwościom! |
Ocena ogólna:
Podsumowanie
mojej wizyty w Salonie Inspiracje wymaga dodatkowego komentarza. Jakość
zabiegu oceniłam na "bez szału", ponieważ w moim odczuciu nie był
wykonany sprawnie oraz nie wszystkie włoski zostały mi usunięte. Kolana,
uda i trochę łydki zostały zrobione nie dokładnie i w domu musiałam
pobawić się trochę moim depilatorem, aby usunąć pozostałe włoski. Jeśli
chodzi o higienę to zabrakło mi jednorazowych rękawiczek lub dezynfekcji
rąk przez kosmetyczkę oraz jednorazowego materiału położonego na fotel
zabiegowy - poza tym nie mam zastrzeżeń do higieny. Na pytanie czy tam
bym wróciła odpowiedziałabym, że tak. Ale! Upewniłabym się, że byłabym
obsługiwana przez inną panią kosmetyczkę. Jeżeli pani kosmetyczka nie
była praktykantką, a jedyną osobą obsługującą salon kosmetyczny to bym
nie wróciła. Ogólnie rzecz ujmując Salon Inspiracje zrobił na mnie dobre
wrażenie wraz z pozostałym personelem i nie skreślałabym go z powodu
jednego elementu, który nie pasował do całej układanki.
Etykiety:depilacja,wosk miękki,zabiegi
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(Atom)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń