Copyright by Subiektywnym Okiem. Obsługiwane przez usługę Blogger.
Archiwum
-
►
2014
(29)
- ► października (2)
-
►
2013
(74)
- ► października (5)
-
▼
2012
(114)
-
▼
grudnia
(15)
- Olejek arganowy marki Mila
- Stylizacja oka w AnnVinci
- Christmas Time!
- Skoncentrowana odżywka do paznokci 8 w 1 marki Eve...
- 7 grzechów głównych Salonów Kosmetycznych
- Aceton - sposób na zmycie lakieru hybrydowego
- Baza pod cienie marki Inglot
- Mój pierwszy tag :)
- Depilacja nóg woskiem miękkim w Salonie Inspiracje
- Szczotkowanie czas zacząć!
- 15% zniżki na szczotki Tangle Teezer
- Mydło Oliwkowo – Laurowe z Aleppo 40% - oczyszcza ...
- Oczyszczający Tonik Antybakteryjny marki Bandi
- Gdy nasza cera wymyka się nam spod kontroli...
- Wella Pro Series Moisture
- ► października (10)
-
▼
grudnia
(15)
sobota, 15 grudnia 2012
Baza pod cienie marki Inglot
Proszę Państwa oto bubel nr 1 wśród
marki Inglot! Jak pewnie część z Was wie, moje specyficzne powieki
wymagają nałożenia bazy pod cienie jeśli chcę aby makijaż oka trzymał
się dłużej jak 2-3 h. No niestety, nie każdy się rodzi z pięknymi oczami
o matowej powiece i czasem trzeba się wspomóc np. bazą pod cienie.
Niestety bez wcześniejszego sprawdzenia opinii na temat bazy Inglota
skusiłam się na jego zakup. Baza miała sprawić, że cienie staną się
wyraziste i będą znacznie dłużej się utrzymywały na oku - tak zostałam
poinformowana przez panią sprzedawczynię przy stanowisku kosmetyków
Inglot.
Niestety baza kompletnie nie spełniła moich oczekiwań! Jej
konsystencja jest dziwnie miękka, niczym masło wyciągnięte z lodówki i
pozostawione na kilka godzin - tak również wygląda. Konsystencję ma
tłustą i mazistą. Nie zastyga w żaden sposób na oku i już sama potrafi
się na nim rolować. Nałożone na nią cienie, bez względu na to czy cienie
Inglota czy innej marki, nie trzymają się ani godziny dłużej jak
zwykle. Mało tego! Znacznie szybciej mi się rolowały i rozmazywały.
Byłam
tak rozczarowana bazą, że już na drugi dzień po zakupie zdecydowałam
się ją zwrócić. Niestety produkt był używany i pani sprzedawczyni nie
chciała przyjąć zwrotu. Na moją propozycję reklamacji, pani
poinformowała mnie, że odbywa się ona przez moje bezpośrednie odesłanie
produktu do producenta i nie mogę złożyć reklamacji za pośrednictwem
sklepu. Musiałabym wtedy sama pokryć koszty wysyłki itp. Ponieważ
jeszcze wtedy byłam studentką i każdy wydany grosz przemyślałam 50 razy
zrezygnowałam z dokonania reklamacji, a bublowa baza została ze mną.
Koszty wysyłki i ryzyko nieuwzględnienia reklamacji były dla mnie zbyt
wysokie na tamten moment.
Byłam wtedy niesamowicie rozczarowana, że
wydałam 35 zł za mały słoiczek badziewia, bo miałam naprawdę ogromną
nadzieję, że będzie to dobra inwestycja i w końcu mój makijaż będzie się
prezentował przyzwoicie przez kilka godzin. To był na tyle duży dla
mnie karny kop w tyłek, że od tamtego momentu przestałam już kupować
kosmetyki bez sprawdzenia o nich opinii na wizażu.
Próbowałam dawać bazie kilkakrotnie
szanse, lecz za każdym razem efekt był taki sam przy różnych sposobach
nakładania. Kompletnie nie dziwię się, że w skali od 1-5 na wizażu baza
ma średnią ocenę 2 przy 130 opiniach wystawionych przez wizażanki. Jest
to bubel jakich mało... Ten incydent sprawił, ze również bardziej
rozważnie zaczęłam podchodzić do zakupów w Inglocie.
Moja subiektywna ocena bazy pod cienie marki Inglot:
Jakość: |
Tragedia! Zmarnowane pieniądze! | |
Jakość opakowania: |
W porządku! Opakowanie wygodne i przemyślane! | |
Cena: |
Kiepsko! Drogi kosmetyk! |
Etykiety:baza pod cienie,inglot,kosmetyk,makijaż,recenzja
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(Atom)
nie wiedziałam, że mają bazę...
OdpowiedzUsuńja używam z ArtDeco i uwielbiam, idealna pod każdym względem, chyba z wysyłką kosztowała mnie 25zł
Też teraz korzystam z ArtDeco, ale chyba dałam za nią więcej jak 25 zł :/
UsuńAle kiepska, ja mam z Hean kosztuje około 12 zł, a u mnie sprawdza się bardzo dobrze
OdpowiedzUsuńInglot wydaje mi sie niestety przereklamowany :( Miałam kiedyś wiele ich produktów, oczywiście kupionych w ciemno. Z ich asortymentu nadają się według mnie tylko matowe cienie oraz rozświetlacz.
OdpowiedzUsuńzgadzam się w 100000%. miałam ją i nie mogłam się doczekać aby skończyć, to była jakaś masakra. na tą chwilę używam Hean'a i jestem w niebie.
OdpowiedzUsuń