czwartek, 1 września 2016

Zabieg złuszczania kwasami w gabinecie New Derm



Logo gabinetu New Derm

źródło: http://www.new-derm.pl/
Gabinet kosmetyczny New Derm to jedno z moich ulubionych miejsc. Wracam do niego regularnie, a zwłaszcza wtedy kiedy potrzebuję pomocy, a wizyty u dermatologów nie dają oczekiwanych rezultatów. W gabinecie New Derm pracują dwie panie o tym samym imieniu - Kasia i właśnie do jednej z nich zgłaszam się z najtrudniejszymi przypadkami. Tak też było ostatnio kiedy na mojej żuchwie pojawiły się okropne wypryski i bolące gule.

Najpierw wybrałam się do dermatologa i endokrynologa. Wyniki badań hormonalnych nie wykazały żadnych nieprawidłowości, a dermatolog zalecił mocne złuszczanie kremami typu Locacid. Mijały tygodnie, a skóra była w coraz gorszym stanie, bo wypryski nie znikały, a dodatkowo skóra była non stop podrażniona i piekąca. 

Podczas jednych z koleżeńskich rozmów telefonicznych pożaliłam się koleżance kosmetolog swoim problemem. Niestety koleżanka mieszka ponad 500 km od Wrocławia i nie było możliwości pokazania się jej osobiście, ale poradziła mi udać się do dobrego kosmetologa na złuszczanie kwasami. Uprzedziła, że na jednym się nie skończy, ale że zabieg będzie skuteczny. Wtedy nie miałam pojęcia o kwasach, ani o ich rodzajach i wskazaniach, a szperając w internecie znalazłam właśnie gabinet New Derm.

Gabinet New Derm bardzo szybko zyskał moje zaufanie. Mieści się na ul. Piłsudskiego 89 w odrestaurowanej kamienicy. W środku gabinet wygląda przepięknie! Tak jak lubię - elegancja - Francja z dbałością o każdy szczegół. 
Gabinet zabiegowy New Derm
źródło: http://www.new-derm.pl/
Po przekroczeniu progu gabinetu zostałam bardzo serdecznie przywitana przez panią Kasię wykonującą mi zabieg. Ponieważ było to nasze pierwsze spotkanie, pani Kasia się przedstawiła pełnym imieniem i nazwiskiem i zaprosiła do gabinetu uprzednio pytając mnie czy podać mi coś do picia.

W gabinecie pani Kasia przeprowadziła ze mną wywiad odnośnie stanu mojej skóry oraz moich oczekiwań. Dokładnie obejrzała moją skórę i wyjaśniła co się z nią dzieje i tak samo jak sugerowała moja koleżanka zaproponowała złuszczanie kwasami. Dowiedziałam się jaki to będzie kwas, jak będzie przebiegał zabieg oraz jak moja skóra będzie reagowała po zabiegu złuszczania kwasami. W tej sposób upewniłam się tylko, że trafiłam w odpowiednie ręce.

Przez cały czas byłam informowana o każdym kroku i elemencie zabiegu przez panią kosmetolog. W tle słychać było delikatną, relaksującą muzykę co pozwoliło mi w pewnych momentach odpłynąć i w pełni się zrelaksować. A ciepły kocyk, którym byłam przykryta dodatkowo potęgował uczucie relaksu.

Na koniec zabiegu otrzymałam zalecenia oraz próbki kremów i masek do stosowania po zabiegu. Dostałam ich wystarczającą ilość tak, aby wystarczyły do następnej wizyty. Z panią Kasią widziałam się jeszcze 2 razy, aby całkowicie, bezboleśnie i bez podrażnień skóry pozbyć się swojego problemu.
Od tamtej pory polecam gabinet New Derm każdemu, kto potrzebuje pewnego kosmetologa od trudnych przypadków - to miejsce jest idealne! 

Podsumowanie zabiegu złuszczania kwasami w gabinecie New Derm:

Jakość usługi:
Rewelacja! Z przyjemnością powtórzę zabieg!
Komfort klienta: 
Rewelacja! Czułam się jak królowa!
Higiena:
Rewelacja! Higiena utrzymywana na medal!

wtorek, 16 sierpnia 2016

Manicure klasyczny OPI w Sylia Beauty Salon

logo Sylia Beauty Salon
źródło: http://sylia.pl
Gabinet Sylia Beauty Salon to całkiem nowe miejsce na mapie Wrocławia, które ostatnimi czasy zdecydowałam się odwiedzić. Jak zawsze na pierwszy raz staram się wybierać zabiegi nie obejmujące obszarów twarzy, a coś klasycznego jak np. manicure klasyczny. 
W dobie dominujących manicure hybrydowych okazuje się, że wykonanie dobrego manicure klasycznego jest już nie lada wyzwaniem. Panuje powszechna opinia, że lakier klasyczny utrzymuje się 3-4 dni stąd też taka wielka popularność lakierów hybrydowych, których żywotność to min. 2 tygodnie. Chciałam sprawdzić jak z lakierami klasycznymi poradzą sobie w Sylia Beauty Salon, a żeby było jeszcze trudniej wybrałam bardzo jasny odcień. Jasne odcienie są trudne do nakładania, ponieważ uwielbiają się nakładać nierówno i prześwitywać. Dlatego uznałam, że manicure klasyczny w jasnym kolorze to będzie dobry test na umiejętności personelu pracującego w Sylia Beauty Salon.

Gabinet funkcjonuje już dobre pół roku i mieści się na ul. Kaszubskiej 15 i jest po drodze do mojej pracy, co bardzo mnie cieszy, bo będzie zawsze po mojej drodze ;) Na samej Kaszubskiej jest możliwość bezpłatnego parkowania na ulicy, a w przypadku braku miejsc można zaparkować za budynkiem, w którym mieści się Sylia Beauty Salon. Jest to dla mnie bardzo ważne, ponieważ na co dzień poruszam się wyłącznie samochodem i z reguły jego zaparkowanie bywa dla mnie problematyczne. Tutaj takiego problemu nie było.

Po przekroczeniu progu gabinetu kosmetycznego czuć, że jest ono nowe i świeżo wyremontowane. Urządzony z dbałością o detale, elegancki z zachowaniem zdrowego minimalizmu, utrzymanym w kolorach chłodnej brzoskwini lub łososia. Dokładnie w podobnych barwach wykonana jest strona internetowa gabinetu, a ogólny design sprawia, że jest schludna, prosta i czytelna. Takie właśnie lubię!
Wnętrze Sylia Beauty Salon
źródło: http://sylia.pl
Na dzień dobry zostałam przywitania przez panią kosmetolog, która zaproponowała mi kawę lub herbatę. Ze względu na późną porę dnia wybrałam herbatę, która została podana mi w filiżance wraz z małym herbatniczkiem. Przed zaproszeniem mnie do stanowiska do wykonywania manicure, pani X na moich oczach zdezynfekowała cały stół przecierając nawet lampę. Było to dla mnie dużym zaskoczeniem, ponieważ pierwszy raz widziałam taką dbałość o higienę stanowiska pracy. Pomyślałam wtedy sobie, że to miejsce ma szansę stać się moim ulubionym.

Stanowisko do manicure w Sylia Beauty Salon
źródło: http://sylia.pl
Gdy już wszystko zostało wytarte i osuszone pani X zaprosiła mnie do stolika, a zabieg rozpoczęłyśmy od dezynfekcji moich dłoni żelem. Następnie po krótkiej wymianie zdań odnośnie moich oczekiwań co do długości, kształtu paznokci oraz koloru lakieru, pani X przystąpiła do działania. Wyciągnęła nowy pilnik, którego krawędzie zostały przy mnie spiłowane, tak aby nie kaleczyły moich opuszków w trakcie skracania paznokci (co się niestety zdarza nagminnie w moim przypadku). Paznokcie wszystkie zostały zrównane do jednej długości i kształt nadany wedle mojego życzenia. Następnie odsuwanie skórek i lekka korekta cążkami moich zadziorków. Po tych przygotowaniach nadszedł czas na nakładanie lakieru, pani X uprzedziła, że wybrany przeze mnie kolor nałoży aż 3 razy, na to jeszcze top i wysuszacz z właściwościami pielęgnującymi paznokcie.

Przyznam szczerze, że zaczęłam powątpiewać, czy aby na pewno 3 warstwy lakieru to dobry pomysł. Oczami wyobraźni widziałam jak po dwóch dniach od zaczyna mi lakier odpryskiwać. Pomyliłam się! I to jeszcze jak! 3 warstwy lakieru zostały nałożone równo i cienko, a dodatkowy top i wysuszacz spowodowały, że lakier w stanie idealnym utrzymywał się tydzień, a dopiero po tym czasie zaczął lekko odpryskiwać na jednym palcu. Zresztą sami zobaczcie na zdjęciu poniżej :)


Na sam koniec zabiegu został nałożony krem na moje dłonie oraz przepięknie pachnąca oliwka na skórki. Został mi również ofiarowany pilnik do paznokci, który był wykorzystywany przy zabiegu. Ale zanim trafił do moich rąk został jeszcze raz zdezynfekowany!

Podsumowując jestem pod dużym wrażeniem Sylia Beauty Salon zarówno jak i w podejściu do klienta, jak i jakości wykonywanych zabiegów. Osobiście na pewno jeszcze nie raz odwiedzę to miejsce i Wam również gorąco polecam je wypróbować.

Podsumowanie manicure klasycznego OPI w Sylia Beauty Salon:

Strona salonu: http://sylia.pl

Jakość usługi:
Rewelacja! Z przyjemnością powtórzę zabieg!
Komfort klienta: 
W porządku! Czułam się wystarczająco komfortowo!
Higiena:
Rewelacja! Higiena utrzymywana na medal!


wtorek, 2 sierpnia 2016

Keratynowe prostowanie w salonie fryzjerskim Art&Heart

Keratynowe prostowanie włosów kusiło mnie od dawien dawna. Jedynym blokerem była cena. Zabójcza cena. Gigantyczna cena w przypadku włosów długich, czyli takich jak moje. Jak przeglądałam standardowe cenniki musiałam się liczyć z wydatkiem rzędu 500-700 zł. Chcąc znaleźć tańsze rozwiązanie rozpoczęłam przeszukiwanie Groupon.pl, gdzie kilka razy zdarzyło mi się zobaczyć oferty na keratynowe prostowanie włosów we Wrocławiu.

Muszę przyznać, że z coraz większą rezerwą patrzę na oferty prezentowane na grouponie, ale jest to również świetne miejsce na poznanie nowych firm oferujących usługi kosmetyczne i fryzjerskie. Przeglądając groupon znalazłam ofertę salonu, który jak się okazało był tuż koło mojego miejsca zamieszkania. Zdecydowałam się odwiedzić to miejsce celem konsultacji. Mowa o salonie fryzjerskim Art&Heart. Ponieważ nie do końca wiedziałam na czym ten zabieg polega chciałam najpierw mieć możliwość porozmawiania z fryzjerem. Trafiłam tam na bardzo sympatycznych ludzi, którzy cierpliwie i dokładnie wyjaśnili mi cały przebieg zabiegu oraz efekty jakich mogę się spodziewać, tzn. efektu prostych włosów przez min 3 miesiące do maksymalnie 6. Ta krótka rozmowa z panią fryzjer utwierdziła mnie, że warto wykonać zabieg właśnie u nich. Kwota za zabieg była równa kwocie za groupon, dlatego zdecydowałam się nie wykupywać grouponu tylko całą kwotę opłacić w Art&Heart. Umówiłam się, a tydzień później pojawiłam ponownie w salonie.

Sam salon jest urządzony bardzo nowocześnie z nutką stylu skandynawskiego. Panuje tam ciepła i życzliwa atmosfera. Czułam się tam bezpiecznie. Na półeczkach stały do kupienia nowe szczotki Tangle Teezer, a moje włosy były rozczesywane przy pomocy właśnie tych szczotek. Jedynie co mnie martwiło to kompletny brak informacji o salonie w sieci! Absolutnie nic! Bardzo skromnie, prowadzony fanpage na Facebooku. Brak strony internetowej. Brak jakichkolwiek działań marketingowych w sieci. Gdyby nie publikacja kuponu na grouponie nie wiedziałabym o istnieniu salonu, mimo iż mieszkam nieopodal i salon funkcjonuje w tym miejscu już parę lat! Przechodziłam tą ulicą wielokrotnie, ale jakoś nigdy nie widziałam tego miejsca. Czuć od tych ludzi bijącą pasję do fryzjerstwa, natomiast salon jest dość opustoszały ze względu na brak klientów.

Ponieważ to było moje pierwsze keratynowe prostowanie włosów nie miałam pojęcia o różnych metodach prostowania, ani o różnych produktach wykorzystywanych w tym procesie. Naturalnie więc byłam zdana na wiedzę i doświadczenie fryzjerów z Art&Heart. W ich salonie stosowane jest 2-etapowe wygładzenie włosów przy wykorzystaniu produktów marki CocoChoco Professional. Z całą pewnością mogę powiedzieć, że produkt CocoChoco pachnie obłędnie! Czekolada połączona z kokosem - to nuta, która towarzyszyła mi praktycznie przez cały zabieg. Natomiast słowo "2-etapowe wygładzenie" oznacza ni mniej ni więcej jak to, że konieczne w całym procesie prostowania są dwie wizyty w salonie. Pierwsza polega na umyciu włosów szamponem otwierającym łuskę włosa, suszenie, nakładanie produktu - keratyny i jej wprasowywanie przy pomocy prostownicy. Cały ten proces trwał ok. 3-4 h. Natomiast druga wizyta miała nastąpić 2 dni później. W między czasie nie mogłam włosów wiązać, myć, przebywać w wilgotnych pomieszczeniach itp. Muszę przyznać, że po dwóch dniach chodzenia z takimi mocno naładowanymi keratyną włosami wyglądałam jak zmokła kurka. Pojawiłam się po dwóch dniach z samiuśkiego rana na drugiej wizycie, która polegała na ponownym umyciu włosów specjalnym szamponem i ponownym wyprostowaniu włosów prostownicą.

Efekt? Jak na załączonym obrazku.



Co jedynie było smutne w tej historii to fakt, że już po 2 tygodniach moje puszące się kłaczki zaczęły o sobie dawać znać. Pojedyncze kosmyki ponownie zaczęły się puszyć, a po ok. 3 miesiącach śladu po keratynowym prostowaniu CocoChoco już nie było.

Myślałam, że po prostu lepszego efektu nie mogę się spodziewać. Że po prostu takie moje włosy są i nic ich nie ujarzmi na dłużej. Jednak rozmowa z koleżanką z pracy przekonała mnie, że warto spróbować innego produktu oraz innej metody keratynowego prostowania włosów. Dostałam telefon do innego fryzjera i po pół roku spróbowałam ponownie. Jak wyszło? O tym dowiedzie się z kolejnych postów :)

Podsumowanie keratynowego prostowania włosów w salonie fryzjerskim Art&Heart:

Strona salonu: brak
Fanpage na Facebook'u: https://www.facebook.com/mojeartandheart/

Jakość usługi:
Bez szału! Jeszcze sie zastanowię czy wrócę!
Komfort klienta: 
W porządku! Czułam się wystarczająco komfortowo!
Higiena:
W porządku! Zabieg wykonany w higienicznych warunkach!